To kino z gatunku błahych, ale kilka pomysłów ciekawych. Całość z przymrużeniem oka na
wzór Wstrząsów czy Ataku Pająków. Osoby traktujące kino jako sporadyczną
rozrywkę potraktują go jako film denny, ale to kwestia niewyczucia stylu. Plusy to: fajna
muzyka Goldsmitha, dobre efekty specjalne jak na tamte lata oraz umiejscowienie akcji.
Mało jest filmów z akcją na statku, gdzie grasują morskie węże.
Nie no .. pewnie że film z przymrużeniem oka można traktować no ale nie przesadzajmy z porównaniem do ataku pająków ..ten film chyba ma jednak trochę poważniejszy klimat!!
Pająki lepsze...te węgorze raz potrafią niemal zatopić statek, innym razem mieszczą się w rurze zlewowej... podobne niekonsekwencje pojawiają się niemal co chwilę.