To nie jedyny przypadek, gdy dla efektu propagandowego koloryzowano fakty. Nie wiem, czy jest Ci znany przypadek Młodej Gwardii. W skrócie chodziło o utworzoną pod okupacją niemiecką konspiracyjną grupę młodzieżową. Aleksander Fadiejew na podstawie relacji dziennikarskiej napisał powieść, którą potem zekranizowano. Oczywiście, jak na prawdziwych bohaterów przystało wszyscy mieli zginąć. No i rzecz jasna impuls do tworzenia grupy dali działacze partyjni, co dodano później. W całej historii prawie nic się nie zgadzało, nawet nazwiska. Dopasowano więc je do powieści, zmuszając ocalałych członków rodzin do ich zmiany. Kanoniczną wersję wydarzeń ustaliła specjalna komisja z Akademii Nauk, co zablokowało możliwość badania przez innych historyków.

Ale wytłumacz co było dokładnie bujdą? Z tego co napisałeś, to wychodzi, ze bujda było tylko to, że niektórzy przezyli.

Bujdą jest to, że oddział Panfiłowa NIE ISTNIAŁ, i nie było heroicznej obrony. Nie wiem skąd wniosek , że bujdą jest tylko to,że niektórzy przeżyli, skoro oficjalna narracja twierdzi,że wszyscy polegli...nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi ?...skoro wszyscy zginęli , to nikt nie mógł powtórzyć słów komisarza, jeżeli niektórzy przeżyli, to powinny być znane ich nazwiska i relacje , a oni sami powinni być hołubieni i stawiani na piedestale, ... zabili 70 do 800 niemców -rozrzut, przyznasz chyba, ogromny ? to coś na kształt Karbali, , gdzie podobno Polacy i Bułgarzy , będąc w okrążeniu i w obronie zabili około setki napastników,sami nie tracąc ani jednego zabitego...jak można policzyć zabitych napastników, skoro jest się okrążonym i ukrytym w bunkrze ? ...nie tyle piszę, co cytuję , podając źródło. (WIKIPEDIA ) Skoro znane jest znane nazwisko stalingradzkiego snajpera (Zajcew chyba?), to kim był Panfiłow ?..STOPIEŃ , PRZYDZIAŁ SŁUŻBOWY ,SZLAK BOJOWY ? W czasie wojny walczące strony zawyżają straty przeciwnika i minimalizują własne. np. Anglicy przyznali, że podczas Bitwy o Anglię straty własne dzielili przez 2, straty niemiecki podwajali. Są dostępne w sieci wydania polskich gazet z Września 1939 roku. Dość dokładnie je kiedyś czytałem, i dziwiłem się dlaczego po dwóch tygodniach walk i zwycięstw, ogromnych strat niemców i minimalnych własnych, nie szturmowaliśmy Berlina !!! Zresztą ostatnie tygodnie chyba dostarczyły wielu przykładów, iż pierwsza ofiarą wojny , jest prawda. Heroiczna obrona Wyspy Węży do ostatniego żołnierza, i niedługo potem , ich cudowne zmartwychwstanie...

To tak jak ja oglądając codzienne relacje w TVN 24 z wojny na Ukrainie dziwiłem się jak to możliwe, że po takich sukcesach Ukraińców i gigantycznych stratach po stronie rosyjskiej Rosja się nie poddała i w ogóle ma jeszcze kim walczyć... ;-)

p.s. w pośpiechu nie sprawdziłem nazwiska Panfiłowa - był, istniał jest trochę o nim w cytowanej przeze mnie notce z WIKI

Spoko, w końcu sam napisałeś, że to iż oddział Panfiłowa nie istniał, i nie było heroicznej obrony, jest bujdą...;-)

Byłeś?? Widziałeś?? A może Westerplatte to też bujda na resorach?