Bywa wręcz tendencyjny (co zdumiewa w przypadku tego znamienitego reżysera), ale są tu sceny wprost wyborne:
smażenie jajka na kamieniu, pościg za zabójcą dziewczynki, przede wszystkim zaś przełamująca cały schemat (czarni
dobrzy, biali źli) scena w której na posterunku zjawia się czarnoskóra dziewczynka...
wqurzające....te świecące się twarze i "plamy potu" na plecach i na przodzie koszul. film przewidywalny. całość 6/10