Rymy naiwne,muzyka średnia,fabuła to jakiś żart(chociaż akurat w tym filmie nie jest najważniejsza)...zdziwiłem się gdy zobaczyłem aktora z "wojny Domowej" w roli psa(nie pamiętam nazwiska),scena gdy partner nazywa go wciąż nigga, nawet zabawna.Ale to za mało.Ogólnie nie polecam,ani nie odradzam,jednak ja do końca nie wytrzymałem i wyłączyłem ten film po mniej więcej godzinie.
Film naprawde średni,liczyłem na coś lepszego patrząc wcześniej na obsade,która naprawde robi wrażenie ale nic pozatym.Widziałem kilka pozycji z członkami Onyxa jak ''Strapped'' czy ''Clockers'' gdzie wypadli naprawde dobrze tutaj jest wszystko przebarwione i po dłuższym czasie z tym filmem człowiek zaczyna naprawde sie nudzić.Jedna z najsłabszych pozyji jakie widziałem w ''czarnym'' kinie.
uwielbiam Onyx'a i miałam zamiar go obejrzeć, ale widać po waszych postach, odechciało mi sie. a już miałam ściągać :D