Ad Astra
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Film tak durny, nudny, przegadany, że głowa boli.
Streszczenie filmu:
W świecie przyszłości Ziemię zaczynają nękać wyładowania energetyczne, które zagrażają planecie. Okazuje się, że pochodzą z Neptuna, gdzie orbituje zaginiony statek... Wysyłają syna (Brad Pitt) astronauty który był kapitanem pierwszej misji, celem zniszczenia zagrożenia... Najpierw Brad leci na ksiezyc, pod przykrywką turystyki księżycowej, później z księżyca na Marsa, skąd ma wysłać apel do swojego ojca będącego na orbicie Neptuna od ponad 16 lat... Korporacja co wszystko. Zarządza odsuwa Brada od akcji gdy spełnił swoją rolę, czyli po wysłaniu sygnału do tatusia na orbicie Neptuna.
No.. ale Brad chce uratować tatusia, to wkrada się na rakietę lecąca z Marsa a Neptuna.. w czasie włażenia do startującej rakiety(!) na pokładzie dochodzi do walki i wyniku nieumyślnego wypadku zdarzeń zafoga ginie, tylko Brad przeżywa... No i leci do tatusia. Odnajduje tatusia, tatuś ma spierniczony umysł, popełnia samobójstwo, Brad niszczy statek ojca za pomocą atomówki... Wraca na ziemię.
Absurdy na absurdach. Brak ciążenia w rakiecie startującej z Marsa! Pokonywanie pasów Neptuna trzymając w łapie kawałek panela jako tarcze.. Dekompresja powoduje eksplozje ciała jakiejś małpy, ale rozbity hełm astronauty to sobie zalatam taśma klejaca...
Ten film to całkowita kaszanka. Szkoda wszego czasu! Nawet nza darmo nie warto oglądać. Powinni płacić za oglądanie takiego badziewia.
No i oczywiście żadnych kosmitów tam nie ma...
Zważając na erudycję i obiecanki jakie Gray zapowiadał na wszelakich konferencjach "the most realistic depiction of space travel that's been put in a movie.", czego swoją drogą jest najmniej w filmie a jak już jest to... eh... jednak spore rozczarowanie.
Dla mnie paradoksem tego filmu jest jego kretyńskie przesłanie. To jest film antyastronautyczny - ludzie, nie szukajcie niczego w gwiazdach, bo tam pustota. A na Ziemi miłość, życie. Przemyślenia bohatera, ten głos z offu Pitta to miało być nawiązanie do "Czasu apokalipsy" - poszukiwanie mroku, podróż do jądra ciemności, tymczasem rozwiązanie tej całej tajemnicy - banał, żenujący banał. No i rzeczywiście - nuuuda.
Jeżeli chcieli pokazać, że największą przeszkodą kolonizacji kosmosu jest ludzka natura, to mogli to inaczej przedstawić. Ten film jest po prostu nudny i durny.
Po tych zachwytach na filmwebie mogę tylko się domyślać, że mogą to być kupione komentarze/oceny.
Takie które mają nakręcić innych do obejrzenia do filmu.
Te dwie godziny to była katorga...
To już Interstellar, mimo, że pełen dziur, to wypadałoby rewelacyjnie w porównaniu z ad astra. Sama muzyka w Interstellar była warta biletu.
"Interstellar tez nie był wielkim filmem, ale od tego lepszym. O dziurach logicznych "Ad astra" nie warto pisać, bo jedna wielka czarna dziura. Samo zawiązanie akcji jest absurdem. Szkoda, że od czasów "Odysei kosmicznej 2001" (ponad 50 lat) nie nakręcono porządnego filmu o podboju kosmosu, z wizją, dobrym pomysłem, przesłaniem.
Interstellar, Mimi że taki sobie to wypada rewelacyjnie w porównaniu do ad astra.
Uważasz że każdy pozytywny komentarz pid filmem który ci się nie podobał i każdy negatywny pod takim który ci się podobał jest kupiony? No to jest dopiero SF.
No popatrz jak oceny dla filmu lecą w dół. Pierwsze świeże oceny to "och ach" zachwytu, a gdy więcej ludzi obejrzało to oceniają. Nadal podtrzymuje mojanhipoteze, że te najlepsze noty i zachwyty to coś do nakrecania widowni.
A nie dało rady wysłać sygnału z Ziemi ?
Musiał z tajną misją na Księżyc a potem na Marsa ???
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
