PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31017}

Aguirre, gniew boży

Aguirre, der Zorn Gottes
7,5 12 251
ocen
7,5 10 1 12251
7,7 26
ocen krytyków
Aguirre, gniew boży
powrót do forum filmu Aguirre, gniew boży

Po co się zabierać za europejskie kino artystyczne, gdy się nie toleruje dłużyzn w kinie?

ocenił(a) film na 10
HARDBOILED_WRITER

Dokładnie, wszyscy za bardzo się przyzwyczaili do amerykańskiego kina gdzie zmiana ujęcia jest co 3 sek. albo i częściej. :D

ocenił(a) film na 5
Kryychaa

W tym momencie mówisz o skrajności, a "Aguirre" jest z kolei drugą skrajnością. A jak uczy historia, każda skrajność jest zła.

ocenił(a) film na 3
EzioAuditoreDaFirenze

W pewnych okolicznościach "skrajność" może być tożsama z dążeniem do doskonałości :)

ocenił(a) film na 10
HARDBOILED_WRITER

te długie ujęcie mnie urzekają w tym filmie zupełnie - budują niesamowitą atmosferę i o to chodzi.

A lubię tez dynamiczne kino - więc nie wiem co się dzieje z tymi ludźmi
Pamiętam jak moja była znajoma skomentowała już po 5 minutach, że "nic się nie dzieje" - po 5 minutach!!!
Ci ludzie mają już zniszczone mózgi moim zdaniem - są tak wyjałowieni wewnętrznie, że potrzebują ciągłych bodźców, błysków i pisków by się nie nudzić.
U zdrowego człowieka coś się dzieje wewnątrz gdy patrzy na obraz, na jakąs scenę - ma wtedy jakieś doznania estetyczne...

NaWspak

No, bez przesady, jednak to nie jest film dla każdego. Eee... ja zdaję sobie sprawę, że on jest "nudny" (ale po prawdzie zorientowałem się, gdy ktoś inny - zresztą też ceniący go wysoko, choć nie tak tloerancyjny na dłużyzny jak ja - mi o tym powiedział). Problem w tym, że każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o kinie, nawet nie kojarząc nazwiska samego Herzoga, powinien wiedzieć, na co się pisze.Tak, może to jest skrajność, jak stwierdzi tam ktoś wyżej, ale to właśnie dla takich doznań ogląda się tego typu filmy - "Draculę" Coppoli mógłbym polecić każdemu, ale "Nosferatu..." Herzoga muszę nacieszyć się w samotności albo z bardzo wyselekcjonowaną widownią. Choć już kiedyś zaryzykowałem pokazanie go nie tak zaprawionym w "ciężkim" kinie widzom i chyba nie poległem, ale to był wyjątek.

To tsak jakby ci ludzie mieli jakąś kompulsywną potrzebę wylewania kubłów pomyj na cokolwiek, a to już jest k*wa chore!...

ocenił(a) film na 10
HARDBOILED_WRITER

myślę, że mamy nieco inne punkty odniesienia - bo ja widziałem filmy z o wiele większą ilością dłużyzn, więc to nie skrajność. Poza tym zdjęcia sa powaljące i egzotyczne, więc dłużyzna przez to nie jest tak wyraźna.

Zresztą nazywając go "nudnym" używasz okreslenia pejoratywnego. Ja wolę mówić "monotonny" bo to okreslenie neutralne.
Nuda oznacza dla mnie oczywistą wadę. Film nudny zupełnie nigdy by mi sie nie spodobał.

Monotonia to okreslenie stylu i nastroju raczej.

NaWspak

Słowo "nudny" świadomie dałem w cudzysłów i je też widziałem wiele bardziej monotonnych filmów, ale dla przeciętnego człowieka (którego znudziły takie filmy, jak "Misja", "Lot nad kukułczym gniazdem" czy "Czas Apokalipsy"(tak, tak, są tacy)) jest to skrajność.

ocenił(a) film na 10
HARDBOILED_WRITER

aha - ok :D
W sumie faktycznie - ale czy ktoś w ogóle oglądałby Aguirre jeśli znudziła go "Misja" czy "Czas apokalipsy"?

teraz rozumiem - po prostu nie porównywałem Aguirry do takich filmów ja wymieniłeś, tylko dużo bardziej monotonnych

NaWspak

Właśnie sądząc po komentarzach, jest to wielce prawdopodobne, że oglądali. Ewentualnie uznają takie filmy za szczyt ambicji.

ocenił(a) film na 9
HARDBOILED_WRITER

A ja się zastanawiam, czy faktycznie długie ujęcia w "Aguirre..." można nazwać dłużyznami. Wydaje mi się, że bardzo dobrze współgrają z klimatem filmu, a praca kamery jest bardzo przemyślana - chociażby jedno z pierwszych takich ujęć na rwącą rzekę podkreśla to, o czym rozmawiali chwilę wcześniej bohaterowie. Później było podobnie - nawet przez chwilę nie miałem wrażenia, że coś mogłoby zostać skrócone.

Poza tym czas trwania wspomnianych ujęć zdecydowanie nie jest przesadzony, chociażby przy dziełach Tarkowskiego albo Odysei Kubricka (a przecież to też są filmy, w których praca kamery jednak dużo wnosi) film Herzoga to teledysk, wydaje się raczej zbliżony do "Czasu Apokalipsy" (może odrobinę bardziej "monotonny") pod tym względem.

Faktem jest jednak, że istnieją ludzie, których nudzi film Coppoli, więc tych, których będzie nudzić "Aguirre..." musi być (konsekwentnie) jeszcze więcej.

ocenił(a) film na 7
GregorioM

Oglądałam ten film z mamą. Mama zaczęła marudzić na długie ujęcia, a ja zobaczyłam kilka scen jako 'długie' po tym dopiero, jak mi niejako przestawiła ciut oko.
Bardziej odczuwałam w 'Zmierzchu bogów' i w 'Śmierci w Wenecji'.

ocenił(a) film na 7
TangoAndWaltz

Zaznaczam, że to ja zaproponowałam film ;)

użytkownik usunięty
HARDBOILED_WRITER

haha, ten film ma dłużyzny? Nie zauważyłem, doprawdy, tam jest wartka akcja! Obejrzyjcie sobie taki film jak "Matka i syn" Sokurowa: http://www.filmweb.pl/film/Matka+i+syn-1997-104254
Tam dopiero są dłuuuuużyzny, nawet największy koneser podejrzewam, że wystawi do góry białą flagę podczas seansu.. Spróbujcie ze znajomymi, i założcie sie z nimi przed seansem, że nie dotrwają do końca. Albo usną, albo wyjdą - gwarantuję! Ja obejrzałem do końca, ale usypialem. Do dziś nie oglądałem filmu o bardziej "wartkiej" akcji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones