PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1286}

Amadeusz

Amadeus
8,1 123 171
ocen
8,1 10 1 123171
8,6 40
ocen krytyków
Amadeusz
powrót do forum filmu Amadeusz

Przyznam, że największe wrażenie zrobiła na mnie postać nie Mozarta, a właśnie Salieriego - bohater ten ma bardzo głęboką osobowość, wzbudza wiele emocji - zarówno pozytywnych jak i negatywnych, jest niejednoznaczny, ucieka schematom... Inteligentny, zdeterminowany i... świetnie, przekonująco zagrany.
Polecam w razie możliwości zapoznania się sztukę, na podstawie której powstał film. Czytałam scenariusz i był istną kulturalną rozkoszą, dobrze zagrana musi robić piorunujące wrażenie... Nie omieszkam pojawić się na ,,Amadeuszu", gdy będzie grany w moim mieście.

ocenił(a) film na 9
_Blatta_

Zgadzam się! Salieri to postać bardzo ciekawa. Z jednej strony nam go trochę żal, z drugiej go nienawidzimy. Ale postać Mozarta również jest wielce interesująca. Film wymiata aktorsko dzięki tym dwóm postacią.

ocenił(a) film na 10
Ifryt

niczego mu nie odebrano, Mozart niczego mu nie odebral ani nie chcial odebrac. To Salieri ktory byl chorobliwie ambitnym perfekcjonista nie mogl zmiesc mysli ze ktos moze moze sie z nim rownac, To jego negatywne cechy charakteru zatruly muz zycie nie Mozart

_Blatta_

Salieri wzbudza w widzu bardzo skrajne uczucia- przez współczucie do nienawiści. Był uwielbiany, podziwiany i nagle to wszystko mu odebrano. trzeba pomyslec jak ten człowiek musiał sie czuć... F. Murray Abraham zagrał mistrzowsko. Ta mimika twarzy, gdy rozpozanje w jak sam określa "w tym obleśnym typie, pełzajacym po podłodze" Mozarta, kiedy patrzy na prace mozarta. To wywiera na widzu ogromne wrażenie...

ocenił(a) film na 10
_Blatta_

Myślę, że Mozart został przedstawiony poprzez pryzmat wspomnień Salieriego, dlatego tytułowa postać blado wypada wobec wzburzonej, szarpanej pasją i zazdrością postaci narratora. Właściwie głównym bohaterem tego filmu jest Salieri i jego dramat, jako człowieka i kompozytora. Powiedziałbym nawet, (choć nie wiem, czy faktycznie taki był zamiar reżysera), że to jeden z wielu atutów tego filmu - przynajmniej ja to tak odbieram - przedstawienie historii wielkiego kompozytora z punktu widzenia innego człowieka, a nie za pomocą "spojrzenia obiektywnego". Podobnie, choć mniej przekonująco moim zdaniem, zaaranżowała temat A. Holland w swoim filmie o Beethovenie. Tu też jest opowieść z perspektywy osoby niejako postronnej, choć zaangażowanej w perypetie postaci tytułowej.

ocenił(a) film na 10
_Blatta_

Myślę, że Mozart został przedstawiony poprzez pryzmat wspomnień Salieriego, dlatego tytułowa postać blado wypada wobec wzburzonej, szarpanej pasją i zazdrością postaci narratora. Właściwie głównym bohaterem tego filmu jest Salieri i jego dramat, jako człowieka i kompozytora. Powiedziałbym nawet, (choć nie wiem, czy faktycznie taki był zamiar reżysera), że to jeden z wielu atutów tego filmu - przynajmniej tak uważam - przedstawienie historii wielkiego kompozytora z punktu widzenia innego człowieka, a nie za pomocą "spojrzenia obiektywnego".

Podobnie, choć mniej przekonująco moim zdaniem, zaaranżowała temat A. Holland w swoim filmie o Beethovenie. Tu też jest opowieść z perspektywy osoby niejako postronnej, choć zaangażowanej w perypetie postaci tytułowej.

ocenił(a) film na 10
parura

Sorry za zdublowanie posta. Czasami tak szwankuje ten FilmWeb, że masakra. Nawet nie wiecie, ile postów mi tak przepadło - człowiek siedzi, myśli i pisze, a tu jeb! - zaloguj się ponownie.... ZONK

ocenił(a) film na 10
parura

zgadzam się całkowicie.
nie "sztuką" jest stworzyć film o Mozarcie i jego przepięknej muzyce (choć to oczywiście sztuka sama w sobie, ale wiele jest takich filmów, nawet jeśli nakręconych z perspektywy innej osoby). natomiast ukazać go oczami nieszczęśnika ( i niejako zepchnąć na plan dalszy postać bohatera tytułowego) zatopionego w miłości do muzyki oraz w nienawiści do jej twórcy to już arcydzieło!

długo, dłuuuugo, a może nawet nigdy nie powtórzy się dzieło tego kalibru.

ocenił(a) film na 9
slonica_smalec

Podpisuję się pod Waszymi wypowiedziami wszystkimi dwudziestoma palcami, razem i z osobna!! Film po prostu świetny!

[UWAGA SPOILER!!!!]

Co do narratora, we mnie wzbudzał żal, czasem nienawiść. Jedyna scena gdy poczułam do niego sympatię to gdy pomagał Amadeuszowi w dokończeniu Requiem, tuż przed śmiercią mistrza. Miłość do muzyki, która ich wtedy połączyła była wręcz obezwładniająca. Zwłaszcza po tym wszystkim co Salieri zrobił by Mozarta zgnoić i upodlić.. Film bądź co bądź potwornie smutny, zwłaszcza gdy się słucha wypowiedzi starego Saleriego (?Salieriego?).. Aż by się chciało być na miejscu tego księdza i .. ehhh

ocenił(a) film na 10
emilaya

Zgadzam się z przedmówcą, Salieri robił wszystko, by tylko Wofiego zrównać z błotem, żeby to on był ważniejszy. Jednak to Mozart był geniuszem, nie on, pokazał to w scenie, gdy pierwszy raz przybywa na dwór ?króla? czy kogo tam, Salieri napisał mu marsza, pewnie nieźle się nad nim napracował, a Wolf po pierwszym wysłuchaniu dość prymitywnej wersji hehe zagrał dokładnie tak samo, a później jeszcze go upiększył tak, że gdyby go zapisał wtedy i opublikował mógłby być całkiem niezłym utworkiem na fortepian lub klawesyn. Jednak później pomógł mu pisać najpiękniejszy utwór jaki słyszałam- Requiem d-minor. A części pokazanej w filmie- Confutatis- słuchałam przed egzaminem, co bardzo mnie uspokoiło chociaż wcale na taką nie wygląda (w sumie to chyba- na taką nie brzmi hehe), i popełniłam na nim tylko 1 błąd, a przez cały czas miałam w głowie "Confutais maledictis flammis acribus addictis" ;). Niezbyt lubię tego Salieriego, ale podczas premiery oratorium "Stworzenie świata" Josepha Haydna kompozytor dyrygował orkiestrą, a Salieri grał na fortepianie ;)

ocenił(a) film na 10
landrinka_xD

Najbardziej Salieri zdziwił się gdy zobaczył oryginały dzieł Mozarta- gdy przyniosła je Konstancja Weber do niego, żeby Wolfi dostał posadę nauczyciela siostrzenicy tego władcy, żadnego skreślenia, ani jednej poprawki! Kurczę, też bym tak chciała...

Wiecie może jak nazywa się ten moment, który jest akurat grany przy wystawianiu "Uprowadzenia z Seraju"? Bo szukam, szukam i znaleźć nie mogę...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones