Oglądam go właśnie i mam wrażenie że to nie jest Ania z zielonego wgórza. Jakiś dziwny ten fim. Czy w książce było tak to opisane, ksiązke czytałam dobrych kilka lat temu i moze nie pamiętam tego dobrze.
nie było...oj nie było...mnie się nie podoba, choć podobnie jak ty jestem w trakcie jej oglądania...
WTF. To moja pierwsza mysl jak zobaczylam ten film. Mój ukochany Gilbert nie żyje, nie ma Megan, wątek reżysera, matka Ani zginęła przez ojca, sam a ojciec to jakiś pijak... I jeszcze Diana... TO jej dzieci mieszkają na Zielonym Wzgórzu? I dlaczego nazywają się John i Daisy(jak dobrze zrozumiałam)
Też dzisiaj oglądałam ten film i powiem wam, że mnie się podobał
Jest to historia Ani z Zielonego Wzgórza zanim jeszcze została zaadoptowana przez Marylę i jej brata. Ponieważ film ten nakręcono dopiero po nakręceniu wcześniejszych filmów, które emitował polsat to historię tę przedstawiono w sposób taki a nie inny.
Witam Was,
tak samo jak Wy ogladałam dziś ta część i wg mnie jest to najgorsza jaka była... Pozostałe części są o niebo lepsze. Jest w nich utrzymany fajny radosny klimat. Tamte części mają to coś co przyciąga widza, niestety w tej tego brakuje (przynajmniej moim zdaniem). Najbardziej nie pasuje mi sama postać Ani. Megan Fallows jakoś lepiej ja pokazywała...
Nie wiem w ogóle po co tworzyć własne wersje Ani z Zielonego Wzgórza zamiast zwyczajnie skorzystać z książki. Beznadziejna wersja.
Wyjales/as mi to z ust. Jakas paranoja, no rzeczywiscie "NOWY poczatek", tam wszystko jest kompletnie niezgodne z ksiazka. Czegos takiego jeszcze nie widzialam. Anka gra w dodatku taka cierpietnice. Przeciez w ksiazce dziewczynka byla zawsze pozytywnie nastawiona, pelna wyobrazni.
TO JEST ADAPTACJA KSIĄŻKI !!! Autorka po latach napisała ostatnią część sagi. Jak na miłośników to mało wiecie... A treść jest taka a nie inna z racji prywatnych przeżyć samej autorki, która była nieszczęśliwa we własnym małżeństwie. Zacznijcie czytać, nie tylko oglądać.
A możesz napisać jaka to książka, Szczerze mówiąc ja to czytałam z 10 lat temu i przeczytałam te które były u mnie w bibiotece, mogło jej nie byc, Teraz znalazłam że jest również książka o tytule Ania z złotego brzegu, Przeczytałą opis tej książki przed chwilą i mam wrażenie że to nie ta książka, fakt ze dziś nie obejrzałam 2 części, ponieważ po obejrzeniu 1 byłam bardzo zawiedzona
Więc może jest jeszcze jakaś???
Nie jestem milosnikiem, ale przeciez pamietam jak w 1 czesci bylo napisane ze rodzice Ani zmarli gdy byla mala, poza tym w "Ani ze zlotego brzegu" Anka miala wiecej dzieci niz 2 corki, Gilbert poza tym zyl duzo dluzej niz w tym durnym filmie. Imiona dzieci Diany tez sa inne, wiec trudno ten film nazwac adaptacja.
Oczywiście, że nie jest to żadna adaptacja! Montgomery nie napisała żadnej książki opisującej dzieje Ani przed przybyciem na Zielone Wzgórze. Jeśli już to zrobiła to Budge Wilson - "Droga do Zielonego Wzgórza". Tą książkę wydano w Polsce ROK TEMU. Film i tak odbiega od tego co się w niej dzieje... nowy początek to tylko mocno ubarwiona, INNA historia Ani.
To nie jest adaptacja książki. Fakt, znalezione jakieś nowe fragmenty Ani, ale z tego co wiem, w Polsce są jeszcze nie znane. Podobno Gilbert tam nie jest taki święty. Ale wątpię , by pisarka zmieniła też to, co wcześniej napisała o przeszłości Ani! Albo o liczbie jej dzieci. Czy Twój komentarz ma znaczyć, że czytałeś tą "nową" część?