PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3877}

Aniołowie o brudnych twarzach

Angels with Dirty Faces
7,9 3 778
ocen
7,9 10 1 3778
7,0 9
ocen krytyków
Aniołowie o brudnych twarzach
powrót do forum filmu Aniołowie o brudnych twarzach

Za zakończenie

ocenił(a) film na 9

Szkoda ze nie ma juz dramatow w takim stylu. Bo duzo wiecej w tym tegoz gatunku, niz kryminalu. Oczywiscie-film jest moralizatorski, ale w sposob niezwykly. Sugestywny, a nie natarczywy. I koniec robi wrazenie- zwyciestwo. Moze banalne, lecz ciekawe ile osob odwazyloby sie pozostac w pamieci tchorzem, gdy ma sie wybor pozostac idolem.

Arrakin

Według mnie zakończenie to jedyna "rzecz", do której możena się w tym filmie przyczepić- jest zbyt patetyczne, moralizatorskie i takie "hamerykańskie"- przez to postać kreowana przez Cagneya bardzo wiele traci na sile wyrazu...

ocenił(a) film na 9
madame_Emi

No nie wiem , lepiej jednak było ocalić kogoś niż umrzeć jako idol no tak bardzo ładny aspekt łzy mi ja księdzu też leciały ahh taki filmów się nie robi już..

ocenił(a) film na 8
Arrakin

zakończenie rewelacyjne normalnie film oceniam na takie 7,5-8 zakończenie podciąga do 9

ocenił(a) film na 8
pagurus

zakończenie psuje cały film

ocenił(a) film na 6
TomHanks

Zgadzam się - jakiś lamus ten gangster :)

ocenił(a) film na 8
simon3333

ale to chyba nie było innej możliwości, przez obowiązujący wówczas kodeks Haysa...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_Haysa : )

ocenił(a) film na 6
TomHanks

Ogólnie filmy gangsterskie z lat 70 tych i 80-tych bija go na głowę...

ocenił(a) film na 8
simon3333

To teza mocno dyskusyjna:)

pagurus

Zakończenie jakoś mnie nie zaskoczyło, ale rewelacyjnym bym go nie nazwała. Rocky jest dla mnie postacią tragiczną i, co może kogoś zdziwić, "najlepszą" z wszystkich postaci w filmie. Oto kilka powodów (spoiler). Mimo, że Rocky większą część życia spędził w poprawczakach i więzieniach, pozostawał honorowy i uczciwy wobec wspólników i przyjaciół. Zaoferował pomoc finansową kumplowi z dzieciństwa, chciał pomóc dzieciakom z ulicy, dał pracę koleżance z dawnych lat. Tymczasem jego tak zwani "przyjaciele" wykiwali go na całego. Kumpel, który miał pilnować jego interesów w trakcie pobytu w więzieniu, wykiwał go. Jego dawny kompan, teraz ksiądz, nie przyjął podarowanych pieniędzy (za święty był na to i chciał pokazać swoją wyższość) - zamiast myśleć o dzieciach wolał rozpętać jakąś medialną wojnę przeciw dawnemu koledze i posłać go na krzesło. Dla mnie intencje tego Pana są niestety wyjątkowo podłe - wygląda to tak jakby pozazdrościł koledze rozgłosu i na jego "trupie" postanowił ukuć własną legendę bohatera i zbawcy świata. Wyjątkowo żałosne, szczególnie w scenie obławy na Rocky'ego i w momencie egzekucji. Chyba nie był tak naiwny myśląc, że jeden skruszony gangster na krześle sprawi, że biedni chłopcy z ulicy przestaną wpatrywać się w bogatych przestępców jak w obrazek. Jeśli nie Rocky - znajdą sobie następnego idola. Natomiast jedyne co osiągnął to obdarcie przyjaciela z godności , zmanipulowanie go tak, by nie odszedł z honorem. Temu księdzu zaś pozostała "sława" w dzielnicy i podziw chłopców.
Czyli generalnie zrobili go dwa razy na szaro - tym "przestępczym" kumplom chodziło o kasę, a kumplowi z dzieciństwa o "rząd dusz" w dzielnicy. Obrzydliwe.

użytkownik usunięty
Arrakin

Jedynie prawdziwy mężczyzna, mógł się odważyć na ten gest.

ocenił(a) film na 7

Jak najbardziej. A prawdziwych mężczyzn nie jest wielu...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones