Czy ja śnię. Ten film to budżetowa podróbka "Projektu X". Ludzie wychodzący ze znudzenia z kina - to o czymś świadczy.

Miał być film o Zombie tak jest przestawiany a tam cały horror pokazuje się po godzinie

Perełka to bym aż tak nie powiedział, ale kawałek niezłego rozrywkowego kina na pewno. Rola głównego bohatera - rewelka, inni też jak najbardziej dali radę. Duża dawka humoru i odniesień do współczesności - jednym słowem, udało się :)

Co się udało? Ani to śmieszne ani straszne, po drugim zombiaku wyłączyłem Netflixa, dziwię się,że Pazura zgodził się zagrać w takim gównie.

Faktycznie Pazura nie ma godności.

I jeszcze takie smaczki jak np. scena wykonywania Lullaby The Cure przez Blitza i Tolę.

Tego utworu nie znam, ale niektóre sceny z udziałem tej dwójki mają podobną atmosferę, jak teledysk utworu, który wspomniałeś - akurat klip teraz odtworzyłem. W ogóle to film nawiązuje do szeregu dzieł popkultury, do stylu slasherów z młodzieżową dramą w tle. Muszę iść na drugi seans, żeby sobie to wszystko poukładać. Koniecznie! Lekarstwo na dziwne czasy, które nastały! Ten film jest jak odwyk, którego... chyba nam było trzeba.

Razem zagrali jeszcze numer Rock n roll, by Motorhead. Dobór co najmniej ciekawy, porównując z muzyką przewijającą się przez resztę filmu.

A moim zdaniem film nie dowozi tego, co obiecuję początek (fajni bohaterowie, wątki, muzyka i energia). Gdy na ekranie pojawiają się wreszcie zombie, to wszystko zamienia się w wielką amatorszczyznę, twórca nie ogarnia statystów (zombie biegają obok bohaterów), przestrzeni, kolejności co ma się wydarzyć i kogo pokazywać (biegają, wracają) dialogów (na szybko wciskają aktorom w usta wyjaśnienia). Ogólnie wielki chaos i bałagan. Mam wrażenie, że reżysera przerósł moment, gdzie trzeba zebrać wszystkie wątki i sprawnie je posplatać w efektowną, dynamiczną, wieloosobową scenę akcji.

Zgadzam się z tym co napisałeś. Prawda jest taka, że jakby to nie było dzieło Pana Żuławskiego, tylko np made in USA, to połowa krytyków film by ominęła, kolejni skrytykowali. Wystarczy spojrzeć jak ocenili chociażby Zombieland, który IMHO jest bez porównania lepszy. A szkoda, bo film nasz miał dobry pomysł, początek, casting i plenery i naprawdę mógł być TOP.

Za pisanie do ludzi ,, mordeczki " powinno się mandaty dawać

Jak bierzesz dopalacze to nie oglądaj w tym czasie filmów ...

idzie wyżyć na pisaniu takich komentarzy?

Ten film to wielkie GÓWNO, a rola Alicji Wieniawy to mała SRAKA. Tak obiektywnie można podsumować to COŚ. Te bezrozumne oszołomy, które wymyśliły to coś powinny mieć absolutny zakaz tworzenia czegokolwiek. Jeśli nie mieli pomysłu na cokolwiek wartego oglądania, to jakimś plusem byłoby ubranie Alicji w strój kąpielowy jak to robiono z innymi, lub zaaranżowanie jakiejś scenki z jej udziałem. Ale NIE, bo pajace tworzące to gówno postanowiły, że jej rola to musi być takie samo gówno jak ten cały film. Do tego maksymalnie nudna. Tylko splunąć na jej postać w tym filmie.

nie no ty jesteś jakiś upośledzony czy pod trolla to piszesz? ten film nie umywa się do projekt x, tu nic się kupy dupy nie trzyma. Dużo silnej woli wymaga ukończenie tej produkcji i czas się okropnie dłuży przy tym filmie

Ten film to jeden wielki bełkot. Tak absurdalnego gówna jeszcze nie widziałem. Zbieranina nieśmiesznych idiotycznych pomysłów w jednym filmie.

Zgadzam sie i ciesze ze w Polsce zaczyna powstawac cos innego niz dramt, obyczaj lub komedia romantyczna. Ten film podbije Netflix:)