Film według mnie miał potencjał. Scenariusz jak dla mnie dobry ( choć źle wykonany ) fajnie ukazana rzeczywistość świata post apokaliptycznego ( zrujnowany, szary i brudny świat )
Graktorska to kompletne dno jak dla mnie, ścieżka dźwiękowa żywcem skopiowana z Ja, Robot i innych filmów.
Zakończenie przewidywalne, na plus robaczek który jest jakby owocem ich ewolucji.
Podsumowując, gdyby zatrudnić dobrego reżysera, aktorów i dać parę milionów więcej na produkcje film prezentowałby się bardzo ciekawie :)
"Robaczek" trochę raził tym, że był zrealizowany inną techniką FX niż pozostałe roboty.
To moim zdaniem logiczne że był inny, w końcu był owocem ich ewolucji, nie musiał mówić, czy przypominać człowieka, więc stworzyli go moim zdaniem w najbardziej wydajny kształt.. A z drugiej strony to chyba miał przypominać robaka np. karalucha które potrafią przetrwać w każdych warunkach, taka metafora :) Każdy interpretować może na swój sposób :)
K-pax jest milion kilometrów drogi mlecznej przed tym słabym filmem z Banderasem. Masz dobry gust.
Owszem logiczne, ale chodziło mi o to, że robaczek był w CGI, a roboty bardziej tradycyjnie zrealizowany w filmie.
Moim zdaniem było tak, że przez brak dużego budżetu, chcieli mieć "efektowną " końcówkę filmu, więc postawili na grafikę, w której przez cały film tak na prawdę nie było (np. efektów specjalnych ), a może to i lepiej bo film przez to nabrał swojego rodzaju uroku :)
Taki urok bułgarskiej próby zrobienia czegoś efektownego na koniec. Bida z nędzą nie dlatego że mało efektów ale fabularnie film leży.