Gdyby ktoś chciał przeczytać wizję literacką - co by było gdyby androidy z pierwszym protokołem zyskały całkowite panowanie nad ludzkością - to może sięgnąć do powieści "Humanoidy" Jacka Williamson'a. Dosyć to przerażająca wizja. Co zaś się tyczy filmu.
Moim zdaniem, Jeśli ktoś jest fanem "strażników galaktyki" to na tym filmie wynudzi się niemiłosiernie, bo brak tu spektakularnych wybuchów i gadających drzew. Jeśli natomiast ktoś ma ochotę przez chwilę się pozastanawiać nad paroma pytaniami typu: "czy człowiek jest maszyną" "czy Bóg istnieje" "czy rozumność jest sztucznie zaprojektowana" "czy jesteśmy bogami" i "czy możemy stworzyć boga" no i oczywiście nad tym: "czy sztuczna inteligencja może zyskać świadomość własnego istnienia jako ostatecznego celu dla którego to celu - jest w stanie walczyć." To ten film raczej temu komuś się spodoba ( jeśli przymknie oko na kilka niepotrzebnych elementów ). Film jest trochę nużący brakiem akcji. Natomiast pytania postawione w filmie są w zasadzie takie same jak w "Łowcy androidów" czy filmie animowanym "Gandahar" a skutki odpowiedzi na to pytanie mogą być identyczne jak w "Terminatorze".
Mnie film nie znużył :) wciągnoł mnie rewelacyjny klimat i niesamowita gra aktorska Antonio Banderas'a + zaskakująco dobre zakończenie w świetle bardzo dobrze dobranej muzyki. Z tych wszystkich plusów dałem 9/10.
na film wpadłem przypadkiem i smuci mnie fakt, że tak doskonałe kino nie jest promowane (przynajmniej u nas). Film zdecydowanie, tak jak napisałeś, z dużą dawką pytań filozoficznych ale w bardzo dobrym wydaniu. Zdecydowanie można film zestawić z klasykami gatunku. Pod względem technicznym też rewelacja, gra aktorska na wysokim poziomie, jedynie role drugoplanowe trochę słabsze. Ogólnie jestem pod ogromnym wrażeniem, jak dla mnie jeden z najciekawszych obrazów w 2014.
Eucliwood musiał ominąć "nie" przed "nudziłam" w wypowiedzi Zoria_Polunocznaja i wyszło mu coś przeciwnego :).
Ta. Ja przypuszczam, że jak maszyny przejmą kontrolę nad światem, to będzie w końcu pokój.
Chyba Stanisław Michalkiewicz powiedział cytując jakąś rozgłośnię radiową, że nie ma już wojen agresywnych - ale rozpęta się taka "wojna o pokój", że nie zostanie kamień na kamieniu :). Mam nadzieję, że się pomylił i że, będzie pokój bez "wojny o pokój".