"Można przy nim zasnąć" - owszem. Zasnął na nim mój chłopak, a ja 10 min później. Nawet nie mam ochoty go dokończyć, bo pewnie po drodze zasnę jeszcze ze dwa razy...
Mało się strzelają (w filmie pada może z 12 strzałów), w mordę nie dają, nikt z gołym tyłkiem nie lata - nuda. Tylko spać, jak ktoś oczekuje filmu "kanonicznego"..
Cóż, ja na Czasie apokalipsy zasnąłem kilka razy i na Odysei Kosmicznej, żeby za 4 razem obejrzeć w całości i docenić te filmy, więc życzę więcej wytrwałości na przyszłość. Kill Bill też mnie uśpił, ale do tego raczej już nie wrócę :P
To nie jest film dla wielbicieli wartkiej akcji jak w transformerach. To jest raczej apokaliptyczny dramat i specyficzne kino Hiszpańskie. Ja np uwielbiam takie filmy ale Transformery tez obejrzałem dla ciekawości choć nie maja już fabuły.
A widziałeś kiedyś 12 gniewnych ludzi? Widzisz, nie w każdym filmie chodzi o wartką akcję.
Od dawien tak świetnego "gniota" nie widziałem. Klimat niemal jak w Łowcy androidów. W pełni zasłużone 8 gwiazdek
Dokładnie. Od dawna nie widziałem tak dobrego filmu o podobnej tematyce. Stawiam go osobiście obok Łowcy Androidów (fanatyków tego filmu proszę o zachowanie swoich komentarzy dla siebie), do którego momentami nawiązuje, miałem też skojarzenia z Ergo Proxy (wygląd automatów), a do tego dodane własne pomysły. Niegłupi, nie nudzi ani na moment, bardzo dobrze się ogląda, a niski budżet nie rzuca się w oczy.
Jak ktoś już to ujął w innym temacie, świetnie obnaża nasz, pewnie największy, lęk przed egzystencję obok życia inteligentniejszego i mającego większe szanse na przetrwanie, życia, które mogłoby nas "zastąpić", jak my niegdyś dinozaury.