Jeżeli film ten miał ukazać nicość - to faktycznie ukazał ją na tyle skutecznie, że już dawno tak się nie wynudziłem. Nie było w nim wg mnie nic godnego polecenia, chyba, że ktoś lubuje się w filozoficznych pytaniach (które zresztą sam musi sobie zadać) i na nie odpowiedzieć, bo w filmie ich nie znajdzie.
A ja stwierdzam że film jest wyśmienity, oglądałem go już 3 razy i wg. mnie klimat,muzyka, i rola Banderasa zasługuje na więcej niż tylko nędzne 5.9/10
Troche za duzo s-f, jak dla mnie. I dramatu. Wszyscy sie ciagle mazali. Roboty wypadly najnormalniej. Antoni tarzajacy sie iagle po ziemi jak jakis bezdomny, caly film byl jakis taki nieestetyczny. I do tego ta koscielna muza doprowadzala mnie do szalu. Fuuuuu....
Stara Ci sie puszcza z dzielnicowym we własnym domu gdy stary w Hadluxie pali smołe