Nawet jak uważasz, że jest to najgorszy film Marvela, to z pewnością nie jest to film zasługujący na ocenę 1/10. Naucz się oceniać logicznie, nie bądź bezmyślnym trolem.

1/10 to bardzo adekwatna ocena do tego filmu. To jest "nieporozumienie" wg. Filmwebu.

Nieporozumienie w sensie - wyjątkowa tandeta, nie w sensie - film nie spełnił twoich oczekiwań i wyobrażeń. Ocena 1/10 oznacza, że nie jesteś wskazać absolutnie żadnego filmu, który byłby w pokrewnym gatunku i znacząco gorszy od tego, któremu taką ocenę wystawiasz. Osobiście, o ile mnie pamięć nie myli, dla serialu ST: Discovery wystawiłem ocenę 2/10 zastrzegając w opisie, że dostałby 4/10 gdyby nie był Star Trekiem. W mojej opinii jest to kompletne wypaczenie tego czym jest Star Trek, wręcz destrukcja (za co dostał 2 gwiazdki na minus), ale i ogólnie tragiczny serial. Mimo wszystko nie dałem 1/10, bo znalazłbym gorsze produkcje science fiction.

Ale żeś daleko poleciał od tematu. Star Trek? Really? Wracając do Avengerów to ten film to po prostu obiektywne gówno. Ja tam poszedłem z tak niskimi oczekiwaniami, że to aż boli, bo wiedziałem że raczej to spitolą, albo maksymalnie dostaniemy średni film, bo tak Marvel ma w zwyczaju, ale takiego parującego gónwa to się nie spodziewałem. Film więc ten przewyższył moje oczekiwania, ale w drugą stronę.
Poza tym HOLA, HOLA Science Fiction i Marvel? O,o" Gdzie tu science?

Bo?

a tak z ciekawości ile ty bys dał temu filmowi???

Dałem 2/10 tylko czasem się nie wyświetla. Po prostu jest bardzo zły. 3h i nie ma w nim nic dobrego. Dawno nie oglądałem takiej porażki.

DiscussWeb "nie bądź bezmyślnym trolem" ??? - bo nie napisałem pod twoim komentarzem paru ciepłych słów o twoich przodkach, nie poddałem w wątpliwość twojej inteligencji oraz orientacji sensualnej jak zwykły gimbus? Bardzo dziękuję.

Przyszedłem z kina siadłem do kompa i patrzę co tu ludzie piszą o filmie i oczom nie wierzyłem same zachwyty!
Siadłem i wstukałem spory elaborat o tym jak to księgowi z Disneya spi...olą wszystko co wpadnie w ich łapy... A potem mi przeszło, para zeszła, skasowałem i napisałem co widać powyżej, bo dokładnie to myślę.

Nie bądź bezmyślnym trollem? Przecież to tylko jego zdanie!!

Kazdy ma prawo dac taka ocene, jaka chce.

Dokładnie takie samo odczucie, gdyby nie to że byłem w kinie z dala od domu, a najbliższe mam 5 min drogi od siebie, to bym poszedł do domu w trakcie seansu. Też daruję sobie Marvele, bo ostatnio wypuścili sam syf prawie nie licząc Infinity War. Disney faktycznie robi robotę z filmami, najpierw Gwiezdne Potyczki, a teraz to.

niestety całkowicie się zgadzam. Ja też postanowiłam, że niestety najwyższy czas pożegnać się z filmami marvela...i od innych podobnych produkcji do których dobiera się Disney...

Dawno dawno temu chodzili ludzie do kina na filmy znanych reżyserów, bo grały w nich ich ulubione gwiazdy, a nawet bo scenariusz napisał ktoś kogo lubili. Nikt nie chodził na filmy wytwórni filmowej np Warnera - z jednym wyjątkiem - filmy Disneya. Ktoś dostrzegł genialność tej strategi i zaczął ją powielać, Zaczęliśmy chodzić na filmy które zaczynały się od chłopczyka z wędką, potem skacząca lampka została synonimem dobrej zabawy... Teraz to samo zrobili z Gwiezdnymi wojnami i Marvelem. Myśleliście, że budowa uniwersum to specjalny prezent dla prawdziwych fanów takich jak Wy? Serio? To zabieg marketingowy - teraz mogą wszystko: wymieniać dowolnie reżyserów, aktorów, wątki, a przede wszystkim zarabiać miliardy na filmach o niczym, bo ludzie i tak pójdą, a potem powiedzą jak mój kumpel "ten film musiał powstać, bo zamyka wiele ważnych wątków". Właśnie MUSIAŁ powstać, a ja musiałem na niego pójść.

nie określiłabym się jako prawdziwy fan marvela. Po prostu zdobył mnie pomysł tworzenia pewnej spójności fabularnej po przez wiele filmów i łączenia ich w swego rodzaju całość przez filmy grupowe jak Avengersi. Ale ogólnie się z tobą zgadzam - niestety doszłąm do tego po EG. Byłam przekonana, że studio marvela nie pozwoli sobie na to aby ich film podsumowujący te wszystkie inne, film będący kontynuacją IW był zaprzeczeniem tego co starali się raczej w miarę utrzymywać w innych filmach np. spójność logiczną, zachowanie charakterów bohaterów i w miarę równomierne rozłożenie ról w filmach grupowych...a co dostaliśmy w EG (według mnie) - pełno dziur logiczno fabularnych, Kapitana amerykę, który nagle staje się egoistą myślącym tylko o sobie, Thanosa w roli niedowartościowanego nastolatka i Starka kradnącego całe show + "świetną" atmosfere filmu czyli głównie komedie po której na samym końcu ma się odbyć bitwa stulecia i chyba w tym momencie nagle widz powinnie sam się wprowadzić w nastrój powagi sytuacji....niestety tak jak mówisz wygrał marketing ale myślę, że w jednym się mylisz ponieważ nikt nic nie musi. Na EG miałam zaplanowane, że pójdę co najmniej 5 razy (z mężem) poszłam raz i na tym koniec nie tylko z chodzeniem do kina na EG ale także będę trzymać się z daleka od każdego filmu, który będzie tworzony przez disneya. No chyba, że trzebaby iść z dziećmi ale to i tak po ówczesnym obejrzeniu bez nich bo jestem bardzo ciekawa jak rodzice, którzy zabraliby jakieś dzieciaki na EG wyjaśnią im później, że to że ich ukochany bohater Thor stał się pijakiem, niedorajdą i pośmiewiskiem(przynajmniej całej sali kinowej), którego jedynym zamartwieniem jest brak internetu albo niedziałająca konsola do gry i że to wcale nie tak, że jak sobie nie radzisz z problemami to należy właśnie w taki sposób postępować...

i doszedłeś do sedna sprawy, z tego samego powodu jak Disney powstały śmierdzące mulitpleksy z 1500% marżą na żarciu żeby tylko zarabiać, a treść już jest dodatkiem.
Też miałem jakieś oczekiwania wobec EG i też się zawiodłem. Niestety nadchodzi era odmóżdżonej kasy, wszystko na jedno kopyto byle kasa płynęła. I coraz więcej smartzombie na seansach, którzy później 10,10,10,10 ....

Co do ostatniego zdania
Ta...
pewnie

Świetne argumenty