Moim zdaniem tak bardzo chcieli wyróżnić starka, że postanowili wiele rzeczy na jego rzecz mocno naciągnać aż przesadzili. Ogólnie zgadzam się z twoją opinią. Po prostu przegieli a przez to EG jest znacznie gorszym filmem od IW i wiele osób zawiódł...

1. ten kto jest godzien i ma czyste serce, może podnieść mjolnir i posiąść moce thora - a skoro ma moce thora i czyste serce to może tez używać stormbreakera

2. to nie była rękawica nieskonczoności 1:1, ale była na tyle silna że wytrzymała moc kamieni

3. no tu masz racje, to nie ma sensu

4. czemu miał wyparować? umarł bo moc była zbyt silna przecież, thanos jak pstryknął w infinity to wyparował? no nie. pozatym że nie umarł odrazu od jej włożenia to pewnie świadczy o tym że rękawica była jakby stworzona przez niego i razem ze zbroją go ochroniła od insta kill, no i ta scena miała grać na emocjach

5. wydaje mi się że tony już wiedział że umrze i ten strach go tak zjadł że nie odczuwał aż tak tej mocy i bólu:)

6. jak odepchnęła? przecież trzymał ją za rękę i spadła, tak czy siak się wyrzekł

7. no ale przecież używał tego co antman mu pokazał więc od podstaw tego nie robili, no i to największy mózg więc możliwe ;P

1. to akurat fajne, w komiksach był professor hulk i teraz jest w MCU, a nie miał jak walczyć bo miał ręke rozwaloną od rękawicy

2. masa nie zostaje taka sama, wzrasta jego siła ;)

1 twórcy chyba też szli tą drogą ale do mnie to nie przemawia i jest strasznie naciągane
2 tak wiem ze to nie była ta sama rękawica ale skoro sam Thanos fatygował się do Nidavelli to chyba znaczy ze nie jest tak łatwo stworzyć urządzenie zdolne ujarzmić moc kosmosu :) a druga sprawa nawet jakby nie było potrzebna rękawica wykuta z metalu uru to czy na prawdę Thanos nie znalazł by kogoś innego kto by był tak genialny jak Stark i mógł mu stworzyć taką rękawice gdzieś bliżej?:) a co do geniuszu Iron mana to sam Rocket mówił że Tony jest genialny tylko na ziemi:P nie chce przez to powiedzieć że Stark jest głupi czy coś po prostu nie jest jedynym geniuszem w całym wszechświecie
moim zdaniem nie ma żadnych szans żeby w ziemskich warunkach Starka zrobił coś o podobnych właściwościach do rękawicy z Nidavelli

4 pytasz czemu to już mówie :P w strażnikach galaktyki sam kontakt z kamieniem mocy przez zwykła istotę kończył sie efektownym wybuchem a co dopiero ze wszystkim w sumie scena z Hulkiem dobrze to pokazuje zielony ledwo co nałożył rękawice a było widać że z jego ręką działy się złe rzeczy z resztą po minie i odgłosach które wydawał Baner można było się domyślać że dobrze nie jest :P dodam też że można to tak tłumaczyć jak mówisz że scena ma grać na emocjach i ze te rękawica którą miał wmontowaną w kombinezon było pod niego "szyta" no ale niesmak pozostaję

5 trochę naciągana ta twoja teoria co nie ?:P tu pewnie też chcieli dramaturgi no ale wyszło trochę mało konsekwentnie :)
choć nie przeczę można to też tak tłumaczyć jak mówię tylko to do mnie nie przemawia

6 było ujęcie na nogę jak się odpycha choć też dokładnie nie pamiętam wiec nie będę uparcie stał przy swoim jeśli nie będę miał okazji przeanalizować tej sceny jeszcze raz :) ale jeśli faktycznie dołożyła coś od siebie żeby spaść to burzy to co mówi red skull

7 co do tego punktu to na siłę można go pominąć ale podkreślam na siłę bo jakoś fabułę trzeba było pchnąć do przodu a sam wehikuł nie kłóci się z żadnym wcześniejszym filmem choć moim zdaniem zaburza balans wszechświata w sensie że tylko ludzie tworzą przełomowe rzeczy no ale to moje zdane

1 co do Hulka to nie mam zamiaru się sprzeczać bo to była tylko moja subiektywna opinia i rozumiem że ty możesz mieć inne zdanie choć częściowo je podzielam bo też podobało mi się to ze zrobili Profesora Hulka tylko szkoda ze zielony już nie pełni istotnej roli jeśli chodzi o walkę i mam wrażenie że kapitan z młotkiem nawet dał by mu rade

2 z tym ant manem nie pamiętam jak dokładnie było czy chodziło o masę czy siłę no ale jeśli faktycznie jest tak jak mówisz że jak wielkość spada to siła się zwiększa to idąc tym tropem jeśli wielkość ant mana się zwiększa to siła spada więc gigantyczny antman nie miał by siły podnieść się z ziemi :) tak czy siak antman jest sam w sobie nie konsekwentny:P

jeszcze dołożę trzy punkty które może nie gryzą się ze światem MCU ale pokazują że śmierć starka była zrobiona na siłę

1 ostatnia bitwa powinna skończyć się dość szybko wystarczy żeby dr Strange zamiast bawić się z pachołkami przyleciał od razu do Thanosa i użył na nim czary mary bo przecież nasz ukochany tytan bez rękawicy nie miał żadnych szans z magiem w sumie dobrą scena pokazującą przewagę magi nad czystą fizyczna siłą było spotkanie Hulka ze starożytną

2 skoro Stark zabrał kamienie Thanosowi to czemu z nimi nie uciekł tylko ich użył ? przecież ta zła armia już przegrywała wiec po co to było ?

3 jeśli faktycznie trzeba było użyć kamieni to czy naprawdę w całej armii avengersów nie było kogoś potężniejszego od Starka ?

3. Pewnie, że byli, chociażby Thor i Captain Marvel, ale w pobliżu Thanosa był tylko Tony. Zresztą, ze wszystkich 14 milionów zakończeń to jedno miało wygrać, tak jak Strange pokazał Starkowi.

tak wiem że było to jedyne rozwiązanie tylko szkoda że film tego aż tak nie pokazywał i przez to wydaje mi się że to poświęcenie starka było zrobione na siłę

Aż tak tego nie pokazywał? Dobitniej chyba się nie dało. Najpierw Stark wspomniał o tym na początku bitwy w rozmowie ze Strangem, a potem Strange mu pokazał palcem.

to o czym mówisz jest oczywiste mi chodzi raczej o to że sam przebieg bitwy nie pokazał tego że poświęcenie starka jest jedynym rozwiązaniem
odsyłam do mojego komentarza wyżej w którym podałem dlaczego śmierć starka jest zrobiona na siłę

Cała prawda.

Wypisałeś więcej absurdów znajdujących się w filmie niż ja w swoim temacie.

Dostajesz lajka, ten temat musi być pozycjonowany.

dzięki :)

Cała nadzieja na poprawienie humoru po tym filmie, teraz spoczywa w rękach nadchodzącego Spider-Man'a.

A film zyskuje takie dobre noty w większość przez zaślepionych fanbojów którzy za mocno dali się ponieść hajpowi.

Jak znajdziesz mój temat, zobaczysz jak typowy fanatyk Marvela reaguje na odmienne opinię. Skończyłem już z nim pisać bo reprezentuje sobą poziom podłogi. Więc nie ma na co liczyć, że realne spojrzenie na film pojawi się u wszystkich. Film sporo zarobi i pozostanie z dobrą oceną niestety.

twojego tematu poszukam a co do fanatyków to całe szczęście jeszcze żaden nie udzielił się pod moimi przemyśleniami :P ale gdy sie jakiś pojawi i zacznie "obalać" to co napisałem a nie da nic sensownego w zamian to też nie mam mu zamiaru odpisywać bo szkoda mojego czasu :)

Co do 3.

Jedyne wytłumaczenie to to, że w linii czasowej mcu Cap zawsze był mężem Peggy i cofając się nie stworzył alternatywnej linii czasowej, a jedynie postąpił zgodnie z tą istniejącą.

Chociaż pewnie jakby zacząć to głębiej analizować to pewnie i tak coś się nie będzie zgadzało.

Właśnie dlatego nie jestem fanką podróży w czasie w filmach. Za dużo komplikacji i zagmatwania.

ogólnie szkoda że oparli film na podróżach w czasie.. przez to wyszło sporo nieścisłości i do tego dochodzi że to było najbanalniejsze rozwiązanie:( choć z drugiej strony czy mogli zrobić coś innego...

Wszystko byłoby lepsze od tego. Cofając czas (i to jeszcze w tak durny sposób) sprawili że Infinity War kompletnie się nie liczy.

Thanos mógł po prostu zniszczyć jeden kamień (czasu), a nie wszystkie. Pozostałby potężny i niepokonany z gwarancją tego, że to czego dokonał jest trwałe. Avengersi nie wiedzieliby jednak o tym dopóki by go nie wytropili. Pierwsze pół filmu szukaliby Thanosa, który by np. o tym wiedział i zastawiał na nich pułapki. Druga połowa to spotkanie Avengersów z Thanosem i dowiedzenie się o tym że ten zniszczył kamień czasu. Dochodzi do potężnego starcia (coś podobnego do tego co widzieliśmy w Endgame tylko bez połowy avengersów), walka jest zażarta i długa, tutaj panowie od efektów specjalnych mają pole do popisu. Thanos walczy z Avengerami i z Kapitan Marvel, zabija jeszcze kilku z nich ale finalnie Avengersi wygrywają. Mamy happy end i dzieciaki w kinie są zadowolone. Uniknęliśmy absurdu cofania się w czasie a zyskaliśmy spójny film.

To tylko jeden z tysięcy propozycji jak mógłby potoczyć się film. Nie jestem typem osoby, która snuje jakieś teorie i jak film nie zakończy się tak jak ona chce to daje niską ocenę i jest obrażona. Wiedziałem, że nie będzie drugiego Infinity War (bardzo dobry film), ale nie spodziewałem się aż tak niskiego upadku. Naprawdę wielka szkoda.

tylko zapominasz o dwóch sprawach
pierwsza to tak że bez jednego kamienia nie będą w stanie cofnąć tego co zrobił Thanos no chyba że właśnie o to chodzi
a drugim problemem jest to że nie pokonali by Thanosa z 4 kamieniami pewnie myślisz sobie dlaczego skoro w IW walczyli z nim jak z równym no a ja uważam że on z nimi nie walczył tylko się bawił a może nawet testował moce kamieni a jeśli było inaczej to scenarzyści znów byli by nie konsekwentni

na dowód tego dodam że Thanos za pomocą jednego kamienia (mocy) był w stanie rozbić i rzucić księżycem tytana więc idąc ta logiką za pomocą tego kamyka mógłby rozerwać każdą istotę we wszechświecie więc jakby Thanos nie chciał walczyć to by nie walczył a jeśli oni by nalegali to po prostu by wyparowali :P

choć przyznam że i tak ta alternatywna historia by była ciekawsza i bardziej oryginalna niż ta z cofaniem się w czasie
ogólnie rzecz biorąc też jestem zdania że IW to dobry film nawet bardzo dobry i przez to byłem dosłownie nakręcony na endgame przez co strasznie się zawiodłem
główny pomysł żeby naprawić to co stało się w IW jest tak oklepany ze głowa mała do tego dochodzi od groma niespójności z całą historią MCU no ale nic z tym już sie nie da zrobić a szkoda

Sam właśnie pokazałeś jak naciągane są to historie. Thanos miał ważny cel, przeszkadzali mu Avengersi. Wiec powinien ich pozabijać, aby nikt nie mógł mu w tym planie przeszkodzić. Zatem musimy się zgodzić, że walcząc wtedy z Avengerami (kiedy miał kamienie) dawał z siebie wszystko. Inaczej byłby skończonym kretynem.

wiem na pewno że Thanos używając kamieniem mocy mógł ich wszystkich pozabijać zamiast bawić się w rzucanie księżycem a to czemu wybrał drugą opcje nie wiem pozostaje sie tylko domyślać :P choć ja sobie tłumacze tą walkę tym że Thanos chciał się pobawić kamieniami tak jak wspomniałem wyżej ale może być tak jak ty mówisz i fioletowy był skończonym kretynem :)

Ten filmy był wzorowany na komiksach o ludziach co latają i zmieniają się w zielone mutanty, więc wiekszego sensu tam nie ma w co drugiej scenie. Mnie zastanawia jak można dawać takiemu filmowi 10/10 - to jest dopiero absurd. Mimo że uwielbiam Zimowego Żołnierza - bo wprowadził coś naprawdę świeżego i unikatowego. To filmy Avengers to jest typowa sieka, bez większej głębi. To tak samo Thanos mógł drugim pstryknięciem zabić wszystkich, bohaterów co zostali przy życiu po IW i by sobie dupy nie zawracał że przyjdą po zemste do niego. Disney i tak zarobi 2.5 mld, plus będzie wpajał swoją polityke.

co do zarobków to fakty start ma potężny ale ciekaw jestem czy faktycznie dobije aż 2.5 mld
wydaje mi się ze kolejny tydzień powie dużo np. spadki itp i wtedy będzie można wyciągać odważniejsze i pewniejsze teorie na temat zarobków filmu :)

Film okropnie naciągany. Bawienie się czasem jest bardzo ryzykowne, jak widzimy ten wątek totalnie nie wypalił. Wisienka na torcie to forsowanie homoseksualizmu i feminizmu. Mógłbym się rozpisać na tysiące linijek o tym jaki ten film był niespójny, irytujący, niekonsekwentny i okropnie "Disneyowy", ale szkoda mojego czasu. Wystarczy że straciłem 3h w kinie.

Hulk ogólnie dobrze był pokazany tylko w pierwszym jego filmie z Edwardem Nortonem i w pierwszych Avengersach względem jego prawdziwej siły, czyli im większa furia, tym większa siła Hulka, im bardziej rozwścieczony, tym bardziej silniejszy, a w dalszych filmach chyba o tym zapomnieli i strasznie to spłycili.