PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=790542}

Avengers: Koniec gry

Avengers: Endgame
8,0 170 023
oceny
8,0 10 1 170023
7,0 45
ocen krytyków
Avengers: Koniec gry
powrót do forum filmu Avengers: Koniec gry

Jako fan MCU wyszedłem z kina lekko przerażony.

Pominę większość wątków opisywanych przez inne osoby, które zawiodły się na tej produkcji, bo w przeważającej większości są one spójne i faktyczne.

W mojej opinii jedynym plusem tego filmu jest domknięcie historii Starka, co zrobiono całkiem zgrabnie i IMHO, w odpowiedni sposób.

Dramatem jest tu totalna kastracja Thora. Już Ragnarok wprowadził nazbyt luźną i groteskową formułę, ale za to w Infinity War, Odinson miał dobrą historię i pokazał swój potencjał, co dawało nadzieję na świetny finał.

W End Game jednak zrobili z niego Big Lebowsk'iego, co było zabawne przez pierwsze 5 min. Potem to niezbyt udana karykatura Quilla.

Co do Bannera/prof Hulka, to napiszę tylko, że znów za mało Hulka w Hulku. O ile dobrze pamiętam, nie miał nawet jednej sceny walki.

Końcówka historii Steve'a Rogersa to jak wytrysk gościa w jego wieku...mleko w proszku.

Smuteczek.

HeinsZhammer

Najlepsza historie miał Clint i Tony z rodziną.

-Cap to cap, Natasha to Natasha, Rhodea to Rhodea,
-Thor to dno (zwłaszcza, że mając 2 młoty był jeszcze słabszy niż w IW)(ta wiem, wypadł z formy, ale on czerpie moc z piorunów),
-Nie wiem czy Hulk po transformacji stał się takim idiotą z zachowania czy zawsze taki był,
-Scott chyba jedyny ogarniał i też na plus on,
-Cap Marvel jak sie szybko pojawiała tak i znikała,
-Nebula nawet ok

Ale zawiódł mnie Thanos, gość miał motywacje, pokazano co stracił, wielu mu nawet kibicowało, a w Endgame.. Ciach nie ma chłopa, pojawił się Thanos z przeszłości, typowy "zły" na oklep na końcu. Co my niby mamy o tym z przeszłości myśleć? Od taki tam Tytan co nic nie poświęcił, a chce zniszczyć wszystko.

Czekałem aż Thora ogarną, nabierze formy po jakimś czasie, a oni lecieli na tym "żarcie" cały film.

Hulk - jedna z najpotężniejszych postaci w Marvelu - 2 filmy - 1 walka z Thanosem na statku. Masakra.

Już nie wspomnę że w IW, było mnóstwo postaci i każdy miał swój czas. Natomiast po "ożywieniu" każdy WAŻNY bohater ma chyba 1 minutę, żeby coś powiedział lub pokazał jak to lata/skacze/strzela itd., żeby pokazać ze w ogóle oni są. Ja wiem, że stara ekipa odpadła, a nowa będzie mieć swój jeszcze czas w kolejnych filmach, ale to takie sztuczne było.

użytkownik usunięty
HeinsZhammer

Cofanie w czasie, akty leniwego scenariopisarstwa to jest dopiero prawdziwy absurd i traktowanie widza jak idiotę, a nie fana.

Ten film zrobili jako "ludzki" a poprzedni jako "superbohaterski".

Szczerze się jarałem jak IM zakładał nano-zbroje i jak wyczyniał nią cuda, jak Thor dostał toporek, jak Spiderman śmigał w nowym stroju, ale też przede wszystkim moc kamienii ukazana, to jak Thanos walczył za ich pomocą.

A w Endgame.. kompletnie nic z tego nie zobaczymy. Końcowa potyczka bez logiki, powinni mu bardzo szybko naklepać.
Cała wielka bitwa to tłuczenie się bez ładu i składu, bez emocji.

Chciano zakończyć, oddać hołd tym postaciom z pierwszych Ave, ok oddano, ok fajnie ładnie się ich historia skończyła, ale zbyt długo, za długie te sceny. Ten Thanos mógłby się po tych pierwszych 10 minutach już nie pokazywać i byłoby to samo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones