Cóż za czasów doczekaliśmy, ambitne, artystyczne kino może liczyć co najwyżej na 7, a komiksowy, przepełniony sztucznymi efektami komputerowymi gniot ma bez mała 9... Społeczeństwo idiocieje...
Wyjaśnie Ci. Wyobraź sobie siebie i jakiegoś gimbusa. Byliście wspólnie na jakimś filmie. Wychodzicie na fajke po seansie i zaczynasz elokwentnie, wybujale, używając trudnych słów recenzować film, począwszy od gry aktorskiej, przez linie fabularną, po technikalia fimu oraz kończąc na muzyce. Po 30minutach recytowania elaboratu na temat wartości filmu, przychodzi czas na opinie kolegi gimbusa. Jego opinia brzmi "film był zaj****isty". Wiesz, która opinia jest bardziej wiarygodna, obiektywna i ważniejsza? Żadna. Film można rozłożyć na czynniki pierwsze popisując się swoją wiedzą o kinematografii lub skwitować jednym słowem, opierając się na wrażeniu, które towarzyszy Ci po seansie. Żadna z tych opinii nie jest gorsza ani nie świadczy o idiotyźmie kogolowiek.
Chyba jednak tak, bo tylko tacy ludzie oraz ewentualnie jakieś trolle piszą brednie w stylu: "O Boże, jakie społeczeństwo jest głupie, bo filmy superbohaterskie mają wysoką notę". Niech do was wreszcie dotrze, że nie tylko dramaty zasługują na dychy i laury, ale każdy gatunek. Infinity War w swoim gatunku jest fenomenalne i dlatego ma tak wysokie noty. Proste.
Filmu nie widziałem, ale on ma rację :) Efekty specjalne? Gdzie mu do Blade Runnera 2049, gdzie stały makiety na planie filmowym. Gdzie mu do gry aktorskiej z Mrocznych Rycerzy? Gdzie Avengersom do humoru i smaczków z chociażby Player One? W kategorii blockbusterów nawet nie łapie się w żadnej kategorii jako "NAJ...". W filmach o superbohaterach (nic do nich nie mam, odmóżdżyć się czasami można) zmieniają się tylko gęby (lub maski) bohaterów lub ich przeciwników.
Ty wiesz jak innych nazywałeś? Ostatnie słowo w Twojej wypowiedzi jednak zdecydowanie lepiej pasuje :)
Rozumiem, że to Ty go zaorałeś i duma ucierpiała? xDDDDD
Z emką to ja chyba w ogóle nie miałem kontaktu na tym forum, więc ciężko by mi było ją "dyskryminować", cokolwiek to miało znaczyć (?). Te fantazje denisa są coraz zabawniejsze.
Kojarzysz gościa ozjasz, diego_fw itd? To ten sam typ, wielokrotnie banowany za pornograficzne fotki czy zboczone teksty. To tego użytkownika tak nazwałem, bo miałem już dość słuchania jego obraźliwego sposobu wyrażania się o kobietach. On chyba uważał, że one lubią być traktowane wyłącznie jako erotyczne zabawki i że zdrada leży w ich naturze. Podrzuciłem jego teksty koleżance z forum i zgodziła się ze mną, że tego gościa inaczej nie da się określić. No ale to idol denisa, także sam rozumiesz :D Zresztą chyba już na dobre zniknął z tego forum.
No to mamy odmienne zdanie, bo to dla mnie to sama czołówka blockbusterów. Ale za to zgadzamy się co do tego trolla poniżej/powyżej ;)
A założyciel tematu to kolejny z tych, którzy uważają, że tylko jeden gatunek zasługuje na uznanie, a reszta to podgatunki - nie trawię takich typów.
no wlasnie od kiedy. Jesli film jest dobry i wciagajacy to nie wazne czy to dramat, thiler, horror czy obyczajowy.
Avangers zalicza sie do AkcjaSci-Fi? naprawde najlepszy w tym gatunku? :P
Powiedziałbym, że raczej ocenia się w gatunku "superhero". Nie chodzi mi o filmwebowe rankingi, tylko o logiczny schemat oceniania. Przecież wiadomo, że jeśli dam 10 Avengersom i 10 Skazanym na Shawshank to nie znaczy, że te filmy są równe :P
Idiotyczne kryterium oceniania, wymyslone chyba tylko po to, by zawyżyć wartosć danej pozycji.
No nie do końca.
Wyobraź sobie ocenianie Gladiatora na 1 bo to słaby dramat sportowy był.
Bycie pseudointeligentem i znawcą kina na filmwebie zawsze mnie bawiło. Szczególnie przy dużych blockbusterach. Podnoszenie sobie ego pisząc publicznie jakie to społeczeństwo jest durne, idiocieje i tym podobne epitafia, a ja przecież "Jestem jednym z tych niewielu, który posiadł inteligencję Einsteina i Tesli razem wziętych z Pitagorasem w jednej krwince własnego napletka, bo oglądałem Mechaniczną Pomarańczę i wiem co to ambitne i artystyczne kino." Wszystkie filmy marvela to zwykła rozrywka i w takiej kategorii te filmy powinny być oceniane, jako oderwanie od zgiełku codziennego bólu dupy, który uzewnętrznia tutaj na forum wielu "intelektualistów". Osoby zbyt przeceniające swoją inteligencje z reguły są na takim samym poziomie inteligencji na jaki oceniają swoich wyimaginowanych oponentów, czyli znikomym według ich rozumowania. Co do samego filmu całkiem przyjemne widowisko na raz do obejrzenia na wielkim ekranie i zapomnienia.
A wiesz co jest najbardziej zabawbe: są ludzie którzy traktują ten film całkiem serio, potrafią go przeżywać, płakać na nim gdy widzą śmierć jakiejś postaci która i tak na 90% zostanie w jakiś magiczny sposób wzbudzona z martwych. Dla mnie ten film jest po prostu śmieszny, a miejscami nudny, a efekty specjalne które niby mają zapierać dech w piersiach są strasznie sztuczne. Wyszedłem z kina w połowie rozbawiony, a w połowie zniesmaczony. Masz rację, taki film na jeden raz. Obejrzeć i zapomnieć.
Zawsze dodawaj na początku magiczne 2 wyrazy: "według mnie" lub "moim zdaniem".
Pomoge. "Według mnie film ten to przepełniony sztuvznymi efektami gniot"
A film był spoko. Moim zdaniem jesteś po prostu drętwym gościem z kołkiem w dupie.
To chyba logiczne, że jak piszę jakąś opinię to jest to moja opinia i nie muszę dodatkowo o tym wspominać. Nie sądzisz, że nie powinno się oceniać ludzi po wpisach na forum, a jedynie wtedy gdy się ich bliżej pozna w realu?
Ja też nie traktuję filmów Marvela śmiertelnie serio - to ma być głównie rozrywka i typowy popcorniak, więc świetnie się te filmy w to założenie wpisują :)
Szkoda, że społeczność Filmwebu nie potrafi podchodzić z dystansem do różnych komentarzy, nawet tych negatywnych. Nie podobało Ci się? No i OK, nie musiało :)
Ilu ludzi - tyle opinii. Mnie film się podobał, ale w żadnym razie nie nazwałabym go arcydziełem czy klasykiem gatunku (a niektóre sceny czy rozwiązania fabularne wręcz wołały o pomstę do nieba - jak w większości filmów akcji).
Fani uniwersum Marvela dostali jednak wszystko co by ich mogło zadowolić więc i ocena wysoka :)
Ja też lubię sobie obejrzeć czasami coś lekkiego i typowo rozrywkowego żeby się oderwać od codzienności, ale ten film nawet w takiej kategorii mi nie pasuje bo jest zbyt sztuczny i naiwny nawet jak na widowisko komiksowe. Może rzeczywiście jestem, jak to ktoś podsumował, osobą drętwą z kółkiem w dupie, ale nic na to nie poradzę.
To będzie klasyk gatunku.
Sama mi napisz. Jakie znasz lepsze kino komiksowe? Batmany Nolana, które są bardzo dobrymi filmami w ogóle, ale słabo przenoszą atmosferę komiksową to nie to. DCEU nie daje sobie w ogóle rady, wiadomo.
MCU ma świetna atmosferę dla gatunku, świetne zarysowane jak na tylko tego typku kino postaci.
Filmy marvela spełniają swoją rolę. Daja ogromną ilość funu, są świetna rozrywką. Tak jak np koszmar z ulicy wiązow, piątek 13, czy hallowen są świetnymi filmami w swojej kategorii tak marvele są świetnymi w swojej.
Nie udają przecież ambitniejszego kina niż są, to mogą być czymś wielkim w swojej własnej skali.
Bzdura pogania bzdurę.
Ambitne kino zawsze miało pod górkę i nie święciło sukcesów w box officie. Blade Runner poległ w wyścigu finansowym z E.T. Filmy Lyncha pomimo wartości artystycznej zarabiały grosze przy typowych blockbusterach.
Wielu ludzi zawsze też oceniało takie kino gorzej jako zamulacze, czy pretensjonalne gówna. Co zrobisz, nic nie zrobisz. Można jedynie samemu cenić takie filmy ale ze światem się nie wygra.
Nie mówię już o tym, że kiedyś panowała powszechna fala westernów, czy musicali, które wcale nie prezentowały jakiegoś wyrafinowanie wyższego poziomu artystycznego z paroma wyjątkami. To co dzieje się teraz to po prostu przetworzenie tamtego cyklu fali konkretnych filmów, które są typowymi przebojami do pobicia kina.
Same Marvele to kino całkiem niezłe w swoim gatunku, ba najlepsze na tą chwilę, bo DC totalnie daje obecnie ciała, Transformery przegrały już walkę o widza.
rozrywka dla dekli nad czym tutaj sie rozpisywac to cos w rodzaju polskiego pitbula :D
dac takiej kupie note 10 arcydzieło to trzeba byc wybitnie uzdolnionym poparancem z kodu czy z innego badziewnego tworu :D:D
To są filmy tylko i wyłącznie dla fanów Marvela, więc wydaje mi się, że nie zrozumiesz, skoro nim nie jesteś.
A ja się zgodzę, gdyż jeśli nie widziałeś poprzednich filmów, to co zrozumiesz z Infinity War? Nie wyciągniesz z tego filmu tych smaczków, nie złapiesz niektórych żartów, nie pojmiesz relacji między bohaterami itd. A po wyjściu z kina napiszesz na filmwebie, że to film dla idiotów i ludzie są debilami.
Dla mnie jest to film dla fanów i podsumowanie, ukoronowanie ostatnich 10 lat MCU. Taka wisienka dla nas fanów od twórców całego MCU.
No zgadzam się, że największą przyjemność czerpać będą fani, ale i osoby, które chcą zobaczyć konkretną akcję i poczuć emocje, też nie będą zawiedzeni ;)