Typowy film akcji spod sztancy Bruckheimera, u którego tylko reżyserzy się zmieniają. Akcja pędzi ciągle do przodu, szybki montaż, dobra muzyka. Fabuła ograna: dwóch bohaterów, zupełnie różnych i kompletnie do siebie nie pasujących, ale koniec końców ratują wspólnie świat (a przynajmniej Nowy Jork) i zostają przyjaciółmi. Luba głównego bohatera musi zostać wplątana w aferę, nie może zabraknąć trochę patetycznych frazesów. Na szczęście jest Hopkins i Rock. Ten drugi gwarantuje sporą ilość humoru. Perypetie miłosne także posłużyły do rozładowania atmosfery. Podsumowując: lekki film, o którym za miesiąc niewiele będę pamiętał.