Wszystko w tym filmie urzeka. Przepiękna scenografia i przyroda, ładne kostiumy i charakteryzacja, wspaniałe zdjęcia i genialnie wyreżyserowane sceny walk i muzyka. Fakt, scenariusz jest dość ciężkostrawny za sprawą całej tej szekspirowskiej otoczki, ale wciąga straszliwie. Zdecydowanie jeden z najlepszych filmów jakie ostatnio dane mi było oglądać. Nie ma się co rozpisywać - oglądać ludzie. Oczywiście w naszym pięknym kraju mogą być z tym problemy, bo nikt nie pomyśli, aby TAKIE filmy pokazać polakom. Ale jeśli ktoś ma okazję to nie zastanawiać się ani chwili, warto.
Jeśli miałbym oceniać to 9,5/10.
Trudno się nie zgodzić,film jest rewelacyjny.Obiecałem sobie,ze tym razem będę twardy i nie pozwolę aby Chińczycy zachwycili mnie zbyt łatwo,ale już po kilku minutach Banquet zawładnął mną całkowicie.Akcja nie pędzi na złamanie karku,ale cierpliwy widz zostanie wynagrodzony za spędzenie tych dwóch godzin przed ekranem.Czysta poezja,wiele niezapomnianych i zapierających dech w piersiach scen np.walka w teatrze!9/10 daję z czystym sumieniem.Mam jednak pytanie,jak zrozumiałeś zakończenie:
UWAGA SPOILER!
Kto zabił cesarzową,bo jest to dla mnie trochę niejasne?
Właśnie obejrzałem film. Kto zabił cesarzową? Dobre pytanie, sam się zastanawiam. Myślę, że zrobił to książe Wu:
1. Cesarzowa zginęła z ulubionej broni księcia
2.Książę wcale nie umarł. Broń nie była zatruta (brat Qing blefował), a książe jako aktor mógł przekonująco "zagrać" zmarłego.
Sam film bardzo podobny do "Cesarzowej" z Gong Li i według mnie nieco słabszy.
Cesarzową zabił duch jej zmarłego męża - ojca księcia. Jej śmierć była karą za nieuszanowanie żałoby i poślubienie zabójcy.
To mnie najbardziej wkurzylo że nie pokazali na końcu zabójcy.Myślę że wszystkie odpowiedzi są rownie prawdopodobne,film jest tak zakręcony że mógł ją zabić nawet gośc od trucizny ktoremu dała arszenik...
a ja sie zawiodlem... mialem nadzieje, na cos podobnego do 'hero', jednak sie przeliczyem
aktorzy grali dobrze, zdjecia byly przepiekne, sceny walkniezle, choc nie one byly tutaj najwazniejsze, ziyi zhang jak zwykle fantastyczna
co wiec bylo slabe? rozwoj akci w filmie i watki fabularne w ogole nie przykuwaly mojej uwagi. niestety, ale momentami sie naprawde wynudzilem
nie jest to zly film, ani nawet przecietny, ale na miano dobrego przez ta nude nie zasluguje, dlatego wystawiam 6/10
Pisałem o tym w pierwszym poście. Ta cała szekspirowska otoczka może niektórym osobom wydawać się nudna, ale o filmie nie zmieniłem zdania. Cudo.
Moim skromnym zdaniem film ten jest niedoceniany i na prawdę nie wiem dlaczego. Wspaniała uczta dla oczu...scenografia, kostiumy, sceny walk (jedne z najpiękniejszych jakie kiedykolwiek widziałam...a widziałam sporo), przepiękna muzyka, gra aktorska na najwyższym poziomie, reżyseria też niczego sobie...to jedne z licznych plusów tego filmu. Pewnie dla niektórych trochę nudny. Mnie fabuła w ogóle nie nudziła. Trudno mówić o jej oryginalności...a jednak oglądając nie czułam się jakbym znowu oglądała 'jakąś' produkcję na podstawie 'jakiegoś' dzieła Shakespeare'a. Było w tym coś nowego, świeżego. Może to przez orientalną otoczkę :))
Nigdy nie porównałabym tego filmu do Hero, czy Domu Latających Sztyletów. To zupełnie inna kategoria.
Nie mogę uwierzyć! jak to się stało ,że nigdy nie widziałam tego filmu???
Zaraz zabieram się za oglądanie!:)
Pozwól, że Cię zacytuję: "Wszystko w tym filmie urzeka. " Nic dodać, nic ująć. Dlatego ja też dałem 9 :)