Przyrost formy nad treścią? Może. Ale to przecież kino rozrywkowe, i jako takowe sprawdziło się bardzo dobrze, przynajmniej w moim przypadku. Bardzo dobrze się rozerwałem zapominając o problemach tego świata. Trochę się przy tym pośmiałem, choć może nie z dużo. Tak czy siak nie nudziłem się.
Historia jest prosta i, można by rzec, stara. Ale podana na nowo, z nowymi "bajerami". Realizacja bezbłędna. Świetne zdjęcia, świetne dekoracje, wyśmienicie dobrana obsada.
Świetna rozrywka i tyle. Żadnej głębi w tym filmie bym się nie doszukiwał, ale na co mi głębia jak idę do kina dla czystej przyjemności?