I ich walka z producentami broni... - niesamowite! Magiczny świat niezwykłych miejsc i
osobliwych postaci.
Oglądałem dwa razy "Delikatesy", dwa razy "Amelię" od Jeuneta i sądzę, że jego "Bazyl" to przerost gadżetów nad fabułą. Mój główny zarzut - jak na komedię, to za mało śmiesznych scen, już lepiej film wypadł jako kryminał. Najlepszy z całej obsady było oczywiście Pinon - etatowy aktor u tego twórcy.
W trakcie oglądania pomyślałam sobie, że ten film ma podobny klimat do "Amelii" (którą uwielbiam) i okazuje się, że to Ci sami twórcy:). Może moglibyście polecić jakieś inne filmy w tym typie?
Bohater wini producentów broni o to, że ktoś go z niej postrzelił i że jego ojciec zginął był rozbrajając minę. I postanawia się zemścić.
Był postrzelony więc można mu wybaczyć błędy w rozumowaniu. Gdyby ktoś go pchnął nożem, a ojciec umarł w wypadku, to pewnie trzeba by się mścić na producentach sztućców i...
Film miejscami głupkowaty i męczący, a ideologicznie błędny - za całe okrucieństwo tego świata nie należy winić producentów broni (jakby się to zdawało "zlewicowanym" Francuzom). Jednak barwność postaci, kreatywność gagów, styl wizualny, klimat, wyobraźnia Jeuneta czynią z tego całkiem udaną czarną komedię. Z oceną...
więcejWracam do niego tak raz w roku. Znaczy się, że obejrzałem go zapewne naście razy :)
I obejrzę jeszcze wiele razy (w planach mam pożyć jeszcze ze 4-5 lat).
Świetny Dany Boon, ale najlepszy jest scenariusz, no i scenografia. Kocham ten film.
Mam pytanie.W jednej z końcowych scen grupka przyjaciół uratowała Bazyla z rąk handlarzy bronią, a dokładniej jak użyli maszyny która przyciągała wszystko co metalowe - niestety nie wiem jak profesjonalnie ona się nazywa - unieśli w ten sposób samochód, potem było widać, że nawet zegarki czy okulary leciały do tej...
Każda scena dopracowana, pokazana z najciekawszej perspektywy, mnóstwo gadżetów, świetne pomysły (klaskaniem zapalany kominek - the best ) i wspaniała muzyka. Jeunet to poeta, który zamiast pióra ma kamerę.