Film miejscami głupkowaty i męczący, a ideologicznie błędny - za całe okrucieństwo tego świata nie należy winić producentów broni (jakby się to zdawało "zlewicowanym" Francuzom). Jednak barwność postaci, kreatywność gagów, styl wizualny, klimat, wyobraźnia Jeuneta czynią z tego całkiem udaną czarną komedię. Z oceną wahałem się między 5 a 6, ale skoro przereklamowanej "Amelii" dałem 6, to postanowiłem tyle samo dać bezpretensjonalnemu "Bazylkowi".