Do połowy ten film podobał mi się bardzo średnio, w końcu ile można robić filmy wg. jednego schematu, przenosząc tylko akcję w różne miejsca. U Braci Marx zarówno fabuła, jak i gagi są bardzo podobne i z filmu na film to robi się nudne. Ale to co się dzieje na końcu to mistrzostwo- mnóstwo tricków, wartka akcja, ówczesne efekty specjalne na prawdę wymagały dużo pracy, a efekt jest zdumiewający. No i przede wszystkim jest sporo zabawy. Sceny na pociągu to prostu majstersztyk.