Bo wygląda mi na podobny po screenach, i nie wiem czy warto brać się za oglądanie, czy
przeskoczyć to i coś innego obejrzeć?
Pewne podobieństwo można odnaleźć. Chociażby jeśli chodzi o gloryfikację socjopatycznej jednostki i wysunięcie jej na pierwszy plan. "Bronson" bardziej jednak skupia się na warstwie psychologicznej, postać Charlesa jest znacznie bardziej skomplikowana w moim odczuciu. Tak czy siak wiele się nie zastanawiaj, tylko zasiadaj do seansu. Jeśli "Chopper" ci podszedł to i "Bronson" ci się spodoba.
Chopper mi jak najbardziej podszedł, co prawda czułem lekki niedosyt , ale klimat i gra aktorska głównego bohatera rewelacja. Dzięki za odpowiedź przekonałeś mnie by nie odkładać tego na pozycje 8729 w kolejności oglądania filmów jak np Avatara, do którego mnie nie ciągnie, i obejrzę dopiero wtedy jak nie będę miał niczego lepszego do wyboru, albo będę gdzieś się nudził a będzie przypadkiem leciało. W każdym razie do końca tygodnia raczej się wezmę za Bronsona.