Poruszył mnie. Historia skomplikowana i nie jednoznaczna. Ale wydaje się być na wskroś prawdziwa. Henry nie pozbył się kłopotu, jakim było wychowywanie niepełnoprawnego ale chciał oszczędzić żonie cierpień, podobnych do tych co były udziałem Jego Matki po przedwczesnej śmierci siostry. Do końca swoich dni pozostał niespełnionym i smutnym człowiekiem.
Polecam