ze potrafia własne dziecko oddac bo chore,a to ze chore to zaraz inaczej je trakwowac,ale ta
dziewczynka to chyba naprawde była chora bo było widac po niej .
1) Nie wydaje mi się, żeby ten film miał pokazywać, że ludzie są bezczelni. Myślę, że bardziej chodziło o pokazanie, że decyzja o oddaniu dziecka z zespołem Downa do adopcji nie powinna być podejmowana pochopnie, bo później można tego bardzo żałować i, że wbrew pozorom opieka nad takim dzieckiem może dawać wiele radości. Poza tym David Henry w filmie nie oddawał jej ze względu na to, że będzie 'brzydko wyglądać' lub coś w tym stylu, ale dlatego, że myślał, iż szybko umrze i wyrządzi tym krzywdę jego żonie. Na drugi raz słuchaj uważnie tego co mówią w filmie, a później się wypowiadaj...
2) " ale ta dziewczynka to chyba naprawde była chora bo było widac po niej . "
To dość oczywiste, że wzięli do filmu o chorym na zespół Downa dziecku dziewczynkę z owym zespołem, a nie 'normalną'...