PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=22}

Całkowite zaćmienie

Total Eclipse
7,2 29 057
ocen
7,2 10 1 29057
6,9 22
oceny krytyków
Całkowite zaćmienie
powrót do forum filmu Całkowite zaćmienie

Agnieszka Holland w dość poprawny sposób opowiada intrygującą skądinąd historię pokręconego życia dwóch światowej sławy poetów przeklętych. Te najbardziej elektryzujące wątki zdają się jednak w konsekwencji w filmie nie wybrzmiewać, ot, jest to całkiem sprawnie opowiedziana biografia (choć z bardzo dobrymi zdjęciami, muzyką i aktorstwem). Dużą wadą jest fakt, że niestety, reżyserka często w tej opowieści zdaje się gubić rytm co skutkuje odczuciem, że film najzwyczajniej wydaje się być za długi jak na opowiadaną historię. Mam tu na myśli szczególnie kuriozalną, niemal 30 minutowa końcową scenę, która estetycznie nijak się ma do całości filmu, w konsekwencji wygląda więc jakby była doklejona. Tymczasem, już jako ex-poeta, Rimbaud, ponoć brutalny i pragmatyczny jako dorosły człowiek, prowadząc handel bronią na pustyni, całkiem nieźle namieszał na mapie politycznej Afryki początków XX w. I ta część jego osobowości, postawiona w niemal schizofrenicznej opozycji wobec wcześniejszego życia, być może nawet powiedziałaby nam więcej o tej postaci- niestety dostajemy rozmemłaną i pseudoromantyczną konkluzję „życia w śnie na jawie”. Film broni za to absolutnie genialny tutaj Di Caprio, który balansuje między autodestruktywnym szaleństwem i nudą, pomiędzy rozhisteryzowanym dzieciakiem, a manipulatorem i mędrcem, który patrzy na życie z perspektywy jakiegoś innego, w swoim mniemaniu bardziej słusznego porządku (lub tez chaosu). DiCaprio sam zdaje się być poezją Rimbaud'a, jakby był opętany jego twórczością na równi z samym autorem (co zresztą było jednym z założeń poety przeklętego). Dodatkowym smaczkiem jest to, że panowie fizycznie są do siebie po prostu podobni, co dodatkowo pogłębia naszą wiedzę o tej postaci, która ma wyraz łobuzerskiego samozwańczego dandysa. Osobiście jednak wolę Rimbaud'a przetrawionego przez wyobraźnię Todda Hayens'a, który ustanawia go jako pierwszego buntownika rock'n'rolla nadając mu rolę patrona XX wiecznych muzyków i gwiazdy popkultury oraz fantazmatu, którego nie jesteśmy w stanie odkryć (cechy zarówno tej postaci jak i relacji Rimbauda i Verlaine'a możemy odkryć u Kurta Wild'a i Maxwella Demona w „Idolu”, podobnie jak inne postulaty poety przeklętego- np. życia, które samo w sobie jest sztuką) i okraszając jego poezją biografie Boba Dylana w „I'm not there”. Zdaje sobie jednak sprawę, że film Agnieszki Holland jak najbardziej jest w stanie zainteresować jego twórczością tych, którym nie była ona znana, lub znana tylko pobierznie.

marian_85

rewelacyjny film
http://truml.com

ocenił(a) film na 7
marian_85

Dokładnie. Ostatnie sceny w ogóle nie pasują, a przede wszystkim nie oddają tego czym tak naprawdę Rimbaud zajmował się podczas podróży min. po Afryce, spłycają te wydarzenia. W końcówce zupełnie zaniedbano jego charakter i osobowość. Szkoda, że ten film nie mógł się skończyć na tej scenie, w której poeci spotykają się po raz ostatni.

marian_85

Podzielam twoją opinię. Film wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie ( Di Caprio w roli Rimbauda naprawdę zachwycający), jednak (co się tyczy szczególnie końcówki filmu) trudno nie mieć zastrzeżeń, że nie wszystkie wątki zostały potraktowane z należytą uwagą, a "Całkowitemu zaćmieniu" zabrakło przysłowiowej "kropki nad i "
Jednym słowem, w historii związku Rimbaud- Verlaine nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa.
Szkoda, że Ken Russel nie zabrał się za ten temat ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones