Ciekawe jak rzadko w filmach sportowych - po tłumaczeniu motywujących speach'ow trenereskich następuje wspólna, ale nie tłumaczona już na polski modlitwa.

Proszę o podrzucenie przykładów.
Nie jestem mocny w filmach sportowych, choć "Rydwany ognia" obejrzę raz jeszcze.
Tu oducza się nas bycia wspólnotą,
zz~~~~~~~~~~chyba że stadem baranów powtarzających
zz~~~~~~~~~~jedynie słuszne slogany modern-nowomowy.
zz~~~~~~~~~~Jak dotąd 99% produkcji burakolandu
ZZ~~~~~~~~~~to kpina z jakiejkolwiek formy tutejszej religijności
~~~~~~~~~~~~a obrazy do tego użyte są zaczerpnięte
z folkloru już gdzieś nadużywanego...

może mi wyjaśnisz specjalisto od grania XIX wiecznego jak sie powinno grać mniej współcześnie?

dla mnie bardziej interesująca jest scena kiedy niewidomy siada obok (znowu) przyjaciela przy fortepianie i zamiast wymacać krzesło czy tam stołek to on sobie od tak klepnął sobie na nim jakby wiedział że tamten zostawił mu miejscówe ale nie czepiam sie film bardzo dobry

Kobiety w XIX nie były aż tak wyzwolone, jak to przedstawione w filmie, ale to tylko amerykańska aktoreczka o ograniczonych środkach przekazu i określonych poglądach.
Jej dramat jest obsadowy a nie odegrany. Ona nie czuje pewnych spraw, stąd nie daje rady.

Bo to nie aktorka, tylko córeczka Goldie Hawn... Widać nie tylko u nas nepotyzm sięga granic przyzwoitości...