Całkiem przyjemna antologia, ze świeżymi, abstrakcyjnymi pomysłami, które wychodził trochę lepiej i trochę gorzej.
Pierwsza część, bodaj "Węch", dobrze rozpoczyna, tajemnicze perfumy, które zapewniają sukces nie tylko u kobiet, jednak cena za ich użycie jest ogromna. Końcówka fajna, nawet mamy coś na kształt małego wytłumaczenia. Oceniłabym na 6.
Druga część- "Wzrok", po prostu ciekawa. Jednak ani nie straszy, ani nie wzbudza większych emocji, choć przyjemnie się ogląda. W tej części poznajemy okulistę, która bada wzrok i robi coś jeszcze, widzi świat oczami innych. Całość na 4,5.
Trzecia- "Dotyk", niestety według mnie najsłabsza. Historia opowiada o mordercy w lesie, który nie lubi dotyku i w sumie tyle. Mamy tu też niewidomego chłopca. Niestety, ale wyszło bardzo bezbarwnie- 3 na szynach.
Czwarta- "Smak". Tutaj chyba najbardziej abstrakcyjny pomysł. Młody mężczyzna przyjeżdża do tajemniczej firmy, w której najprawdopodobniej ma znaleźć pracę. Dziwna atmosfera, specyficzny ludzi i dziwna pani prezes (?)- Lacey Sharp, która jest "rekinem". Fajny, lekko krwisty segment, jednak nie porwał mnie- 5.
I wreszcie ostatnia część- "Słuch", która chyba najbardziej mi przypadła do gustu, bo była najbardziej intrygująca, a dodatkowo nakręcona w formie paradokumentu za czym szaleję. Grupka ludzi skleja nagranie z tajemniczym dźwiękiem, który niby zabija. Na początku oczywiście powątpiewają w to, jednak prawda okazuje się być o wiele straszniejsza. Dałabym za tę część 7.
Podobało mi się także połączenie segmentów- postacie z poprzednich pojawiały się w kolejnych, powtarzała się nazwa "Watersherd" w różnych kombinacjach, nie do końca pojęłam dlaczego, więc może ktoś by mi to wyjaśnił? Średnia wychodzi 5,1, jednak za naprawdę niezły pomysł, ciekawe segmenty podciągnę swoją ocenę do 6 i oczywiście polecam.