co to miało być, podróbka Kac Vegas z domieszką Requiem dla snu, teksty o rzyganiu i innych temu sprawach miało dać urok czy co, bo nie rozumiem?
Niektórzy piszą że film na Jointa,
dla mnie nawet szkoda Jointa na niego, lepsza starsza komedia "Szczeniackie wojsko" kolego.
Nic śmiesznego w tej patokomedii, obejrzeć, zapomnieć