Niezłe belgijskie kino o domniemaniu niewinności i kwestiach, które mogą podzielić rodziny, zrujnować przyjaźń. Trochę mi przypomina „Jagten”, choć dramatyczny środek ciężkości położony jest gdzie indziej, a i finał bardzo niejednoznaczny z zupełnie innych powodów niż duński dramat. Interesujące spojrzenie na to, jak szybko i bezrefleksyjnie możemy spoglądać na siebie wilkiem. Ale także o tym, że wątpliwość zawsze jest czymś bardzo silnym i trudnym do pozbycia się. Warto.