PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=480036}
7,0 92 614
ocen
7,0 10 1 92614
6,5 26
ocen krytyków
Co nas kręci, co nas podnieca
powrót do forum filmu Co nas kręci, co nas podnieca

Allen plagiatuje sam siebie

użytkownik usunięty

Nawet Larry David chwilami udaje Allena, no bo neurotyk, hipochondryk, plus ogólny bezsens. Już trzydzieści lat temu byłoby to nieświeże. Dziś to jak mumia egipska. Taki autoplagiat może uratować tylko coś niezwykłego: superpomysł scenariuszowy, genialne aktorstwo itp., a tu tego nie było. Zapowiadało się jeszcze jako tako, ale potem nuda, nuda, nuda... I te tanie klisze: kretyńsko religijny redneck, przy tym obłudny i kryptogej. Jawny gej to za to fajny koleś, otwarty i życzliwy. Czy to jakaś jaczejka LGBT sponsorowała? Ideolo na poziomie papieża co został Karolem itp.

ocenił(a) film na 8

Z Allenem jest tak,ze albo sie go kocha albo nienawidzi. Ja sie zaliczam do 1 grupy wiec nie rozumiem Twojego zazenowania. Ten film mial byc INNY niz wszystkie denne komedie z beznadziejnym poczuciem humoru.

użytkownik usunięty
rue_cambon

Jakiego "zażenowania"? Ja też lubię Allena, więc tym bardziej mi przykro, kiedy mój ulubiony reżyser robi odgrzewanego gniota, nudnego i schematycznego. Kilka linijek dobrego dialogu, "jak ze starego dobrego Allena", to stanowczo za mało.

Czy ja wiem... Wg mnie nie plagiatuje samego siebie, no bo scenariusz do tego filmu był napisany już dawno dawno temu. Ja wolę starego Allena. Nie rozumiem zachwytu nad Vicky, Christina, Barcelona. Dodam jeszcze, że w roli Borrisa o nieba lepszy byłby Woody

użytkownik usunięty
Pan_Kamil

> w roli Borrisa o nieba lepszy byłby Woody

Ale w wersji obecnej istnieje przynajmniej śladowe prawdopodobieństwo, że w głównym bohaterze zakochuje się młoda dziewczyna :-) W wypadku Allena to prawdopodobieństwo skończyło się już dość dawno temu

Sorry, ale jeden oblech niczym nie różni się od drugiego.

ocenił(a) film na 9

Przecież Woody już od dobrych kilku(nastu) lat robi te same filmy z takimi samymi postaciami, tylko o innych profesjach i (ostatnio) w innych miejscach, miastach. Tak więc plagiat samego siebie? Jasne, że tak. Ale jak się ogląda i jak śmieszy, to cały urok twórczości Allena. A co do kreacji Larry'ego David'a, to że tak bardzo przypomina Woody'ego to moim zdaniem lekkie niedociągłości w warsztacie aktorskim tego pana. Gwoli wyjaśnienia, oczywiście jak najbardziej przepadam za starszym panem ukrytym pod grubą taflą szkła w rogówkach.

"kretyńsko religijny redneck, przy tym obłudny i kryptogej. Jawny gej to za to fajny koleś, otwarty i życzliwy. " --> banalne przesłanie, którego ciągle za mało (i w przypadku kryptogeja i jego żony, krypto-menage à trois) : jesteś zgredem dopóki ukrywasz prawdę o sobie, kiedy wreszcie stajesz się sobą, zaczynasz być fajny :D

użytkownik usunięty
_Jowi_

Większość ludzi powinna ukrywać prawdę o sobie. Wtedy czasem można jeszcze podejrzewać, że są fajni :-)

użytkownik usunięty

Sugerujesz że Woody gada do siebie na ulicy? XD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones