Nie ma to jak znaleźć swój wpis po czterech latach.
Dopiero dziś go obejrzałem.
Podobała mi się w tym filmie przekonująca gra aktorska głównego bohatera. Był bardzo ekspresywny, umiał doskonale przekazać emocje.
Również zdjęcia były momentami niesamowite. Dawno nie widziałem tak genialnych kompozycji kadru. Szkoda tylko, że były to zdjęcia fantastyczne, ale w małej ilości. Ale wybijały się.
A co do samego filmu to nie do końca go chyba zrozumiałem. Ludzie, którzy czczą gigantyczną ośmiornicę i którzy dążą do... wiecznego życia w jaskiniach?! To jakiś totalny absurd. No ale tak, zaraz mi powiecie, że "tak jest w mitologii", książkach tego Lovercrafta.
Jak znalazłaby się dobra duszyczka, która napisałaby swoją ANALIZĘ tego filmu, to niech wie, że z chęcią ją przeczytam.