PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=776387}
7,7 124 444
oceny
7,7 10 1 124444
6,2 17
ocen krytyków
Cudowny chłopak
powrót do forum filmu Cudowny chłopak

W prawdziwym zyciu takie historie nie maja happy endu, nie ma zrozumienia dla brzydkich / zdefoemowanych ludzi, jezeli juz hest pozorna akceptacja to wynika ona z litosci. Mlodziez/dzieci sa niestety okrutne, bez zadnego wspolczucia. Jedyne rozwiazanie dla takiego dziecka to byc dobrym napie*dalato*em. Z silnego w szkole nikt sie smiac nie bedzie.

Pawcio_filmaniak

Racja . Nikt nie ma wpływu na to jaki się urodzil. Pozdrawiam

ms79984

Albo w jakiej rodzinie. Są ludzie, którym nic nie brakuje ale w domu bida aż piszczy. Są urodziwi, utalentowani itd ale biedni i dlatego zamiatają ulice

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
failedmission

Widziałeś jakie na tym kanale jest gówno?

WTTW_FILM

Domyślam się. Po prostu rozśmieszyło mnie jak ostro zareagowałeś xD

failedmission

To norma w sumie :>

użytkownik usunięty
Losu7

Wydaje mi się, że wśród młodzieży jest już inaczej. Znajdzie się jakaś grupa przygłupów, która potafi wyśmiać i poniżyć kogoś 'odstającego'. Zdecydowana większość jednak jest już obojętna, co czasem też nie jest takie dobre. Winni Oni zamiast na jakiegoś grubasa czy innego odszczepieńca (jeny) uwziąć się na tego co się z takich naśmiewa.

ocenił(a) film na 6
Losu7

dokładnie taka sama myśl przyświecała mi po wyjściu z kina, że życie to nie bajka, a podstawówka trwa 8 lat...

Losu7

Jako osoba obrzydliwie zdeformowana od dzieciństwa mam inne doświadczenia. Dzieci mnie wyzywały, były okrutne, ale tak samo cisnęły tych co za wolno rośli, tych którzy byli z biduli, tych, którzy byli grubi, a jak udało mi się znaleźć jedną przyjaciółkę to i reszta mojej klasy stała się milsza, lojalna wobec mnie, bo jeśli wyzwał mnie ktoś z innej klasy, to moja mnie broniła, choć i tak nie brakowało jeszcze wyśmiewań w mojej. Niemniej, i tak miło wspominam.

Natomiast w dorosłym życiu, dorośli... oooj, te spojrzenia pełne niesmaku, ten wstręt w oczach gdy się do kogoś odezwę, ta chęć ucieczki wypisana na twarzy, żeby tylko nie musieć ze mną przebywać. Moje ostatnie znajomości zostały zawarte w gimnazjum i potem już nikt nie chciał się ze mną zakumplować. Każdy udawał, że mnie nie ma. Także fakt, życie nie bajka, ale trudniej się robi przy tych, którzy powinni być bardziej otwarci

użytkownik usunięty
gondolsjo

Nie wierzę Ci...

aha

gondolsjo

Gondolsjo - a może to nie tak...?
Zauważ, że dzieciaki, które poznałaś w podstawówce dawały Ci pewne bezpieczeństwo (znaliście się ponad 6 lat, i to jest okres kiedy łatwo nawiązujemy kontakty z innymi, po prostu łatwo kogoś czymś zaskoczyć/pokazać że jest się podobnym itp). Gimnazjum to ostatni dzwonek przed burzą hormonów i stawianiem nacisku na wygląd, na odbiór przez zarówno dziewczyny i chłopaków. Prawdziwe imponowanie zaczyna się w szkole średniej czy na studiach. Zatem Ty jako osoba zakompleksiona czułeś/czułaś się wyobcowany/a, a to jeszcze bardziej obniżało Twoje poczucie wartości.

Drugą sprawą jest, że istnieje coś takiego jak efekt czystej ekspozycji - Jak nie wiesz na czym polega obejrzyj sobie od 15 minuty "Czy reklama podprogowa *SUBSKRYBUJ* działa?" na YT. W skrócie im częściej masz z kimś kontakt, tym ta osoba wydaje się milsza. Zatem dzieci z Twojego dzieciństwa miały CZAS, aby wyrobić sobie o Tobie pozytywne zdanie. Czy "dajesz" ten czas też dorosłym?

Po trzecie jest coś takiego jak błędy poznawcze. Należy do nich m.in. przypisywanie innym osobom myśli. Skąd wiesz, że dorośli chcą "uciec" przed Tobą, że nie chcą przebywać z Tobą akurat z powodu wyglądu (a nie na przykład charakteru?). Może po prostu nie wiedzą jak się zachować? Odwracają wzrok nie dlatego, że się brzydzą - ale dlatego, że wgapianie się w kogoś jest źle widziane i nie chcą Cię krępować? Dzieci są bardziej bezpośrednie (często gęsto nie wiedzą czym jest taktowne zachowanie), dorośli starają się być bardziej uważni. Ja mam na przykład tak, że jak widzę osobę o innej karnacji, to mam ochotę się w nią wpatrywać, ale z drugiej strony zapala mi się lampka i tego nie robię ("nie rób tego, bo pomyśli, żeś rasistka"), ba jakbym była facetem, to jeszcze by doszedł motyw prowokacji (że coś mi nie pasuje).

Po czwarte, życie jest takie, że im ktoś starszy tym ma mniej przyjaciół. Ja mam tylko z podstawówki i z sąsiedztwa. Ale ja jestem dość nieśmiała, introwertyczna i niezależna, ba zawsze odrzucało mnie od popularnych osób.

Po piąte - życie to nie bajka, i ludziom nie zależy na obcych. Pogódź się z tym.
Przykład, który dziś mnie wkurzył: przechodzi jakiś koleś na czerwonym świetle (bo mu się nie chciało poczekać kilku sekund). Co mnie wkurzyło? Że a nuż tego poj*ba potrąci/zabije samochód na moich oczach i to ja będę miała s*dzielony dzień i pewnie traumę na kilka miesięcy czy lat. Nie troszczymy się o innych (a już na pewno o innych, którzy odstają - jak koleś co miał w dupie przepisy i bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego) a o swoje dobro. I takie jest życie...

caslonc

Próbuję dać czas, ale co z tego, jeśli każda osoba, przy której usiądę i się przywitam czmycha zaraz na inną ławkę czy gdziekolwiek dalej. Nie zdążam powiedzieć nic uprzejmego, nie posiadam m,in, mimiki twarzy, także nie poślę żadnej pozytywnej emocji, by zrobić miłe wrażenie. Co do po 4 zauważyłam, ale ja właściwie przyjaciół nie mam, małe grono znajomych niby tak, ale nie na tych samych falach. Brak szans u mnie na jedną jedyną bratnią duszę.

5 - ja juz od dawna pogodzona, a Twoja sytuacja to zdrowe podejście, nie widzę tu nic bezempatycznego

ocenił(a) film na 6
gondolsjo

Hej ja i bez deformacji nie mam znajomych i też nieraz czułam się z tym chu... bo ty przynajmniej znasz powód, uważasz że ktoś nie chce cie poznać bo liczy się wygląd cokolwiek ma uprzedzenia. Choć ciężko aż uwierzyć w to co piszesz ponieważ pamiętam jak była u nas dziewczyna na wózku z zajęczą wargą i cała szkoła chciała się z nią przyjaźnić i jej pomagać, każdy pokazywał jakie ma dobre serce i wstawiał zdjęcia na fb i tak dalej oczywiście oprócz mnie, ja obserwowałam to wszystko z daleka i zastanawiałam jak to już w życiu jest. Może miałaś pecha, albo trafiłaś naprawdę na słabych ludzi, jedno jest pewne lepiej że masz małe grono niż miałabyś uczestniczyć w tym rejsie modelek, które zawsze będą doradzać jedna drugiej co ma zrobić żeby wyglądać gorzej od koleżanki pod przykrywką "szczerości" ale i tak jeśli twoja historia jest prawdziwa to nie jeden może ci pozazdrościć silnej osobowości. Np zapewne ja.

TrefnaPanna

Coś w tym jest. Osobowości raczej nie mam silnej bo od 3 lat nie wychodzę z domu, gdyż pęka mi coś w środku i przygniata do ziemi, gdy widzę normalne osoby, ale z pewnością pogodzenie sie z bezradnością daje mi siły do kolejnego i kolejnego dnia.
Przykro mi, że nie trafiłaś na swoje cool grono, wydajesz się ułożoną i wartościową osobą. Myślę, że czekają gdzieś na Ciebie, a ktoś mi niedawno powiedział, że w tej naszej dobie technologii trudniej zawrzec prawdziwe, "niepuste" przyjaźnie i łatwiej się dobrać w grono ludziom trzpiotkom niż mającym do powiedzenia coś innego niż przeważnie ploty "kto gdzie z kim i kiedy". Nie poświęca się na to tyle czasu co kiedyś ;/

gondolsjo

Witaj gondolsjo chcialbym sie z toba zaprzyjaznic mowie powaznie bez niedomowien lub naditerpretacji jesli moge oczywiscie tez jestem inny

ocenił(a) film na 9
Losu7

Witam w świecie wszechobecnego kreowania kanonów "piękna" przez media. Fit (no dramat). Wynik, anoreksje i bulimie. Dzieciaki nie wiedzą, że nad okładką pisma pracowało stado komputerów. Czasami nawet zapominają, że ludzie mają pępek. Odpowiedzcie mi proszę na jedno pytanie. Gdzie w dzisiejszych czasach można umieścić ikonę minionych Panią Marylin Monroe. Film powinien zobaczyć każdy rodzić i każdy nastolatek. To historia rodem z naszych szkół. Wcale nie trzeba mieć "krzywego ryja" (gratuluję wypowiedzi), żeby być ofiarą. Nie mam na myśli ofiary losu. Po prostu ciężko jest stawić czoła grupie. Pozdrawiam

Tetrykovsky

Nie musi kazdy rodzic ogladac. Jesli ktos jest pozbawiony empatii i nie jest wyrozumialy, tolerancyjny to i tak film nie zrobi na nim wrazenia...

ocenił(a) film na 5
Tetrykovsky

No tak, ale ten film właśnie kreuje takie "wyśnione" kanony.

ocenił(a) film na 9
Krzypur

Wyśnione?

ocenił(a) film na 5
Tetrykovsky

W cudzysłowie.

ocenił(a) film na 9
Losu7

Zgadzam sie z tym ze film jest troche za mocno podkoloryzowany ale to wina scenarzysty ktory chcial zrobic film typowo rodzinny by jak najwiecej na nim kasy zarobic. Nie zapominaj ze w tym filmie tez byly motywy gdy malemu dokuczano odsuwano glowe gdy szedl... Wszystko to bylo tylko pokazane lagodnie bez emanowania patologia. Kazdy z nas wie ze w prawdziwym swiecie nawet mega inteligetny ale na maksa szpetny mutant bylby dyskryminowany na kazdym kroku i marne szanse by byly na to ze stanie sie ulubiencem szkoly.

Losu7

Tak się składa, że chodziłam z takim chłopcem do klasy, fakt było to jakieś 15 lat temu, ale z tego co pamiętam nikt mu nie dokuczal a nawet był bardzo lubiany. Klasowi dreczyciele znalezli sobie inne ofiary

ocenił(a) film na 8
Losu7

Nie ma złych dzieci. Są tylko głupi rodzice, którzy je źle wychowują. Dzieciaki, które innych prześladują, robią to bo same nie czują się akceptowane i kochane. Od wielu lat pracuję w klasach integracyjnych, w których są różne dzieci i te chore i te zdrowe i te z dysfunkcjami i te bez nich. Moja obserwacja jest jedna: dokuczają, prześladują i poniżają tylko te dzieci, które same tak są traktowane, albo u swoich rodziców widzą takie zachowania, słyszą takie wypowiedzi. Czytałam tu wypowiedź jednej osoby, która pisała o "krzywym ryju" i wcale się nie przejęła, gdy inni forumowicze zwrócili jej uwagę. No właśnie tego typu teksty, obraźliwe i poniżające,powtarzane przez różnych ludzi, utrwalają w społeczeństwie negatywne postawy. Przykre.

Losu7

Proszę napiszcie czy w filmie jest poruszany wątek Św. Mikolaja. Moja córka jeszcze wierzy a chciałabym z nią obejrzeć. Wszędzie w tych filmach familijnych są spoilery Świat!

Losu7

Niestety, masz rację, choć rzadko zdarzają się wyjątki.

Losu7

Pewnie to prawda, że w prawdziwym świecie taka historia by nie przeszła, chociaż nie wiadomo. Fińskie szkoły np. są zupełnie inne niż skierowane na popularność i sukces amerykańskie, bez presji, bardziej zorientowane na zabawę. Nie zgodzę się też z tym, że dzieci są okrutne. Jeśli już, to gdzieś się tego uczą, a nie od nikogo innego, niż dorosłych. Wojny, przemoc w domu, nadużycia, złodziejstwo polityków, telewizja, i jak wpuścisz kogoś wrażliwego i z jakimś "defektem" w takie środowisko, to masz co masz. Inne dzieci są okrutne, ale też rodzice się nie interesują dziećmi wrażliwymi, i są nieczuli, nie reagują na okrucieństwo świata, co się przekłada na szkołę.

Losu7

Nawet jeśli w szkole dostaniesz order honorowy to i tak niestety, życie potem da z liścia w twarz. Jak ktoś jest brzydki, ma w życiu przesrane i kropka. Jak jeszcze ma lotny umysł, to zaszyje się w swoim laboratorium i będzie naukowcem. Jeżeli jest zwykłym przeciętniakiem, to nikt go do pracy nie przyjmie, zatem pójdzie w wódę lub narkotyki. Jak narośnie w nim frustracja zostanie kryminalistą. Pozostali wsiąkną w gry komputerowe lub hazard. O znalezieniu partnera życiowego nawet nie może być mowy. W takich sytuacjach kłamstwo ma swoje usprawiedliwienie. Oszukując dziecko rodzic daje mu się nadzieję, że będzie dobrze. Zatem obowiązkiem rodziców, póki żyją, jest konsekwentnie w to kłamstwo brnąć. I dobrze od czasu do czasu jest obejrzeć film, który przez chwilę człowieka otumani w tym pozytywnym sensie, bo prawda jest straszna: uroda (jej brak) przesądza o jakości życia. Dla kogoś takiego najlepszym rozwiązaniem jest jak najdłużej żyć w zakłamaniu typu "Cudowny chłopak"

ocenił(a) film na 6
Losu7

W dużej mierze masz rację, nawet nie chodzi czasem o brzydotę dzieci i młodzież bywa taka okrutna,że słowami jest w stanie okaleczyć ludzką samoocenę,na długich kilka lat. A co dopiero jakieś zdeformowanie twarzy,ale jak ktoś pod spodem napisał kwestia wychowania i rozmów z dziećmi od początku dużo daję. Jak miałam nie wiem 6,7 lat mama mi zawsze mówiła wręcz wmawiała,że moim obowiązkiem jest opiekowaniem się kimś kto dla innych będzie dziwny czy śmieszny. Zresztą tak jak było w tym filmie odrzucone dzieci, łakną przyjaźni i naprawdę o nią dbają. Miałam w szkole średniej dziewczynę z której strasznie drwili, jej koleżanka czytała jej smsy na głos, wywalała jej książki z ławki, a ona je podnosiła i wybaczała, każdego dnia, nie dlatego że musiała albo się bała. Robiła to bo potrzebowała przynależności, posiedzenia z kimś przed klasą ponarzekaniu na szkolne życie.
Film był ciekawy miło się oglądało i chętnie bym obejrzała je z dzieckiem gdybym je kiedyś tam miała, bo jest pouczający. Ale jako dorosła już osoba wiem,że jest tak mało realny jak to,że Julia Robert nie zagra w kolejnej podobnej produkcji, więc 6/10 wierząc,że nie mogli dać już z siebie więcej bo były nawet łzy.

Losu7

Internetowy gałgan z ciebie jak i ludzie którzy twój post polubili.
Nie chcę mi się opisywać dlaczego tak uważam bo nie miało by to sensu ale ludzie wezcie zacznijcie używać mózgów które było wam dane i pomyslcie jeszcze raz nad filmem i tym jak wyglądałaby sytuacja w życiu realnym .

_carper_

To moze niech ci sie zachce, bo na razie nie napisales nic konkretnego, a juz zdazyles nawyzywac od galganow.

Losu7

Skala gnębienia pokazana 50-krotnie poniżej tego co by było naprawdę, film przekształcony w bajkę disneya dla młodzieży 13 lat albo dla tzw. kucharek, może się sprawdzić przy niedzieli żeby go śledzić jednym okiem i resztą uwagi gotować obiad. To maks do czego się on nadaje. Film rodzinnym z Julią - wydawać się mogło, że to może wypalić, ale chcieli pożerować sobie na modnym temacie i zarobić na tym kasę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones