Wielkie dzięki za wyczerpującą wypowiedź! Miałem już zamiar odpuścić sobie ten film po przeczytaniu jakiejś miażdżącej recenzji z sieci, tymczasem widzę, że warto.

Mimo że "biadolenie o Romach" jest wątkiem pobocznym to jednak portretuje bohatera tak aby czuć wobec niego sympatię. W końcu został z powodu prześladowań rasowych niejako skazany na przestępcze życie, bez perspektyw na legalny zarobek. Oczywiście po przyjęciu tezy twórców za prawdziwą. Aczkolwiek Romowie wcale nie są prześladowani lecz dobrowolnie żyją poza nawiasem społeczeństwa bo tak stanowi ich kultura, m.in. istnieje u nich lista zawodów "godnych cygana", jest bardzo skąpa a wiele z nich w stylu zduna jest już wymarła. Poza tym odsyłam do sceny gdzie Cygan rozmawia nad rzeką z chłopcem łowiącym ryby, co prawda nie ma tam wylewania łez nad wykluczeniem antyspołecznych Romów ale w bardzo ckliwy sposób idealizuje ich styl życia. Może dlatego nie trafia do mnie przekaz Giovanniego bo mamy inne poglądy.. Według mnie teza o chłodnym stosunku do Cygana jest całkowicie błędna. Pasuje natomiast do kasiarza. O tak, ten typ był zimny jak głaz i gdyby nie jasne pokazanie jak zakończyła się początkowa scena na balkonie to jej przebieg byłby największą zagwozdką w filmie. Podejrzewam że bardziej by mnie to ciekawiło niż to jak skończy samotny wilk ścigany przez wszystkich (wiadomo że tacy albo zapadają pod ziemię albo spektakularnie giną). Jednak konstrukcja filmu i realizacja jest znakomita. Aż mnie skręcało kiedy policjant był trzymany na muszce na parkingu podziemnym, zabije czy nie zabije ;D Ciekawe rozwiązanie z otwarciem bramy przez Cygana na motorze, gliniarze koszący karabinem samochód jadący znad przeciwka - hardkor :]

Rozpisałeś się, jak ciotka mojego sąsiada, która raz w tygodniu, za to przez 15 lat, wysyłała mu list ze Szpitala Psychiatrycznego w Kocborowie, gdzie trzymano ją za morderstwo do czasu, aż wzięła i umarła. A wystarczyło tylko nabazgrolić ostatnie zdanie.

Uwaga, mądrala.