Akurat kilka dni temu oglądałem niejakiego "Bobra" (The Beaver reżyserowany przez Jodie Foster), wczoraj obejrzałem sobie "Cyrusa". Po raz kolejny przekonałem się dobitnie, jak bardzo oceny na tym portalu nie przystają do rzeczywistej jakości filmu. Bobra Foster ocenia się na 7,0, co jest oceną zawyżoną co najmniej o 3 lub 4. W porównaniu do Cyrusa, który zaskakuje rewelacyjną grą aktorską (zarówno Reilly, Hill jak i niezawodna Tomei zagrali fantastycznie), świetnie opowiedzianą historią i ciekawymi dialogami, Bóbr to wielka, nie przymierzając, sztuczna i sztampowa kupa. Tymczasem Cyrus uzyskuje oceny niższe niż Bóbr, niedobrze się dzieje...