Jest to jeden z niewielu filmów, który naprawdę mnie przeraził. Fantastyczna muzyka i sama akcja. Dziwię się, że ten film był tak mało popularny przecież "Milczenie owiec" nie dorasta mu do pięt.
Wszyscy do znudzenia porównują ten film z milczeneim a to jest totalna bzdura. Jest to genialny film ze wspaniałym klimantem ale nie jest to tak na prawde nawet thriller tylko poważne dzieło psychologiczne. Dlaczego wszyscy się upierają, że psychopaci i mordercy muszą od razu wygladać po hollywoodzku, a cela hannibala...
więcejFilm o dobry....chociaż dawno widziałam, fakt. Może więc moja ocena jest zbyt optymistyczna, jednakże zapamiętałam wspaniały klimat i...wywarł na mnie większe wrażenie niż >>Milczenie owiec<< Oczywiście nie zestawiam, bo naiwnym by było w taki sposób! Milczenie owiec ma bowiem hipnotyzujący klimat...i cóż...jest...
oczywiście, że świetny...
szczególnie scena kulminacyjna w rytm pełnej wersji In A Gadda Da Vida - klasyka
Oglądałem ten film już po "Milczeniu.." i nie jestem zadowolony - słaby klimat, raczej kryminał niż horror, no i aktorzy przeszarżowali, nie ma w nich tajemnicy, magii .Słabo wypadł też mój ulubieniec D.Farina.
Wielu chwali film za świetny klimat, niektórzy piszą nawet że to arcydzieło. Ja kompletnie tego nie czułem i mam odmienne zdanie. Film bardzo przeciętny, żeby nie powiedzieć że słaby...
Film nudny. Musiałem na 2 razy to gówno rozłożyć żeby przetrwać.
Ten główny morderca bardzo marna rola. W tej pończosze na łbie wyglądał komicznie. 0 przerażenia.
Ten co grał Lectera też do dupy, Hopkins 100 razy lepiej, ten Lecter był komiczny.
Praca kamery momentami jak u amatora.
Film ratuje w miare dobra...
Gra aktorska i kostiumy ubolewają, role Lectera i Ząbka są słabo zagrana co obniża kunszt produkcji.
Jest to moja opinia.
Film wygrywa treścią. Łapanie seryjnego mordercy jest o niebo ciekawszą historią niż to co zazwyczaj lubi kręcić - czyli filmy o bandytach i policjantach. Do tego świetny przedsmak przed najlepszym filmem oscarowym lat 90-tych - Milczeniem owiec.
Jeśli ktoś nie widział jeszcze wpadającego w ostatniej scenie policjanta który rujnuje całą
zagmatfaną fabułę domyślając się wszystkiego w ostatniej chwili niczym jasnowidz albo maciej
wróżbita, wyprzedza cały szwadron komandosów i jako jedyny z wszystkich zaangażowanych
unika pocisków, ratuje biedną kobietę...
przechrzcił ten film od lat wyświetlany w kinach i telewizji pod tytułem "Łowca" na "Czerwonego smoka", czyli tak samo jak film z 2002 roku, po to, żeby filmy się myliły.
Dawno tak zlego filmu nie widziałam,. Słaby scenariusz z gadającym do siebie głównym bohaterem, dedektywem po przejsciach, chyba zbyt wrażliwym na tę pracę, wiecznie zamyślony, wypatrujący horyzontu , przeżywający chyba zbyt boleśnie otaczającą rzeczywistość, i dotego mamrocze do siebie, niczym bohater brazylijskiej...
więcejBoże chroń Anglię i jej Królową!!!! Obejrzałem zdjęcia zamieszczone tutaj i jeszcze bardziej pokochałem Hopkinsa w roli Lectera. Rozumiem z kąd tem "bum" Lecteromanii po milczeniu owiec skoro był przedtem manunt. Manhunt to przede wszystkim wszystkim wielka klapa i kicz w stylu filmu "austin powers". Lecter nudny (...
więcejCzerwony smok z 2003 r. to tandetna, ordynarna komercha odcinająca kupony od Milczenia owiec. Siłą Manhuntera jak i Milczenia było mocne spoglądanie na świat taki jaki on po prostu jest. Jakieś zaniedbane farmy, wioski, małe miasteczka, słowa ludzi, którzy mówią, wszystko to sprawia, że jest w tych filmach jakiś...