Wreszcie rozumiem co aktorzy mówią - dobry dźwięk co we współczesnym kinie polskim jest jakimś świętym gralem! Ostatnio " Warsaw by night" / dramat jakiś jeśli chodzi o dźwięk, dykcję sktorów, sam nie wiem jak to jest możliwe przy aktualnych możliwościach technicznych

i w gruncie rzeczy, chyba wbrew zamierzeniom reżysera, jedyne co trzyma przy ekranie, to perypetie miłosne głownego bohatera, a konkretnie oczekiwanie, czy, kiedy, jak, i na ile rozbierze Marzene Trybałe. Nie będe zdradzał efektów tego oczekiwania.
Dla tych, którzy sa pod urokiem Marzeny Trybały (tak jak ja) cztery...

...ciekawym wątkiem i rozdarciem między naciskami lokalnej społeczności a wiarą w prawdę. Ale później jest już coraz gorzej - zbiór przydługich scen, odejście od głównego wątku na rzecz zupełnie przypadkowych, a do tego absolutnie "drewniana" gra aktorska! Odradzam.

Film ten jest niesłychanie płytki, nudny. Gra aktorska jest okropna- jakby wszyscy byli z drewna. Przedłużające sie sceny, które nie mają żadnego sensu. DNO.