Pamiętam go jeszcze z czasów gówniarstwa, przypomniałem go sobie z sentymentu. Całkiem ciekawy filmik szpiegowski, wciągająca fabuła. Jak na film szpiegowski, to w miarę realny, a co najważniejsze były tu ciekawe postaci, nie jacyś superherosi z kosmosu, ale ludzie z krwi i kości. Szczególnie ciekawa była postać grana przez Brosnana. Fajna była też muzyka Lalo Schifrina. Ogólnie filmik podobał mi się.