Szału nie ma, ale z braku laku można obejrzeć. Film jednego aktora (w dodatku dzieciaka). Od całkowitej porażki film ratuje końcówka czyli ostatnie 60-90 sekund.
Ojciec wprowadza się do nowego mieszkania wraz z nastoletnim synem. Ten ostatni pod wpływem traumy (samobójstwo matki i chyba też jakaś operacja wnioskując po bliznach bohatera eksponowanych w ramach fabuły) stracił głos i choć zachował dobre relacje z tatą czuje się wyalienowany i pozbawiony kontaktu z rówieśnikami....
więcejNiezły klimat i pomysł, ale zabrakło konsekwencji. Żeby wszechmocny dżinn nie mógł sobie poradzić z ośmio- dziewięciolatkiem? Najpierw nie może go złapać a jak już, to nie jest w stanie go zabić. Pierdoła nie dżinn.