PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=560406}

David chce odlecieć

David Wants to Fly
6,4 1 603
oceny
6,4 10 1 1603
5,5 4
oceny krytyków
David chce odlecieć
powrót do forum filmu David chce odlecieć

właśnie w tej książce autorstwa Lyncha pierwszy raz czytałam o medytacji transcendentalnej. Uważałam, że to po prostu "jakaś forma medytacji" umożliwiająca Lynchowi wyławianie z głębi jego umysłu pomysłów, inspiracji, duchowych wskazówek,...bla bla bla. Okazuje się jednak, <w moim odczuciu reżyser obiektywnie przedstawił temat>, że organizacja Mahariszi Mahesz Jogi to kolejny sekciarski pomysł na super hiper mega biznes plan. Uwielbiam twórczość Lyncha ale jego prywatne poglądy są dla mnie bełkotem użytkownika psylocybiny. Nie wiem czy dokument ten w jakikolwiek sposób obnaża Lyncha. Przecież on sam niczego nie zataja, a wręcz ochoczo propaguje nauki latających joginów. No, może jedynie w moich oczach został nieco zdemaskowany. Miałam bowiem go za "rozsądniejszego" gościa. Ciekawe jak brzmi mantra, którą powierzył mu Mahariszi. Bo z pewnością nie mogło to być: "Nie dam się robić w wała, nie dam się robić w wała"...

virginia woolf

dobre dobre :D
a co ? dał z siebie zrobić wała ?

ocenił(a) film na 7
mc_aural

To już każdy według własnego widzimisię oceni... Moje "misie" to się wręcz nadziwić nie mogą jak tak można dać się omamić, zbałamucić... Dać sobie wyprać mózg i to bez calgonu... To się po prostu nie godzi... ;)))

virginia woolf

Ty rozumiem nie masz wypranego mózgu... Rodząc się w danym otoczeniu automatycznie jesteś poddany praniu mózgu czyli chłoniesz wszystko co naokoło jak gąbka, oczywiście najwięcej chłoniesz tego co najczęściej się pojawia w Twojej przestrzeni. Tak to działa. Nie wypowiadam się tu na temat filmu, bo go nie oglądałem, ale podejmuję próbę pokazania Ci mojej perspektywy na temat medytacji, gdyż jestem jej fanatykiem ;). I dokładnie mogę to nazwać odmóżdżeniem. To jest idealne słowo. Dlatego że tu przestajesz ufać swojemu umysłowi, który jest zlepkiem przekonań, nabytych myślokształtów tylko zaczynasz się mu przyglądać i go kwestionować. Po jakimś czasie dochodzisz do wniosku, że to w co wierzyłeś od początku narodzin to lipa, świadomość zaczyna widzieć szerzej wszystko. Oczywiście nie tak łatwo do tego wniosku dojść bo wtedy jakaś część Ciebie umiera - to ego, a ono się będzie bronić i potrafi być niesamowicie chytre i przebiegłe :)

dawcioo1992

Dobra dawcioo1992 ale Twoja wypowiedź tutaj choć szczera i racjonalna nie robi z Ciebie bohatera ;)
Obejrzyj film ! :)

ale najpierw odpisz mi jak mogę nauczyć się medytacji jeśli wiesz coś na ten temat :)

mc_aural

Tutaj fajny opis ;)
http://sasana.wikidot.com/podstawowa-metoda-medytacji

dawcioo1992

najbardziej mnie fascynuje medytacja mnichów tybetańskich czy nawet "zwykłych" Tybetańczyków, wiesz coś na ten temat ?

jak oni to robią że są wstanie uzyskać taki pokój w głowie ? :D

coś mi się wydaje że gdyby nie buddyzm nie było by tego, może tak po części jest, że medytacja opróżnia to naczynie a wypełnia je boska myśl, w czystej postaci, inaczej to naczynie było by puste.

mc_aural

o którą medytacje Tybetańczyków Ci chodzi? ja słyszałem o takiej, że mnisi medytują na zewnątrz przy ujemnych temperaturach, a kiedy kładzie się na nich ręczniki nasiąknięte wodą - to woda z nich zaczyna parować po pewnym czasie.
Prawie to samo co ten koleś: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=qZhSqWNStEc
Ja szukałem głębszego sensu w życiu, katolicyzm zostawił mnóstwo wątpliwości które zadawały pytania, całkowity brak wiary w coś wyższego przeszedłem też ale chwilkę trwał. Jeśli też szukasz to polecam książkę Eckharta Tolle - "Potęga Teraźniejszości". Za darmo jest w necie jak wpiszesz w google.

użytkownik usunięty
dawcioo1992

Tylko że z tego co tam pisze w tej książce wynika że nie ma czego szukać.

Tak :) tylko uświadamiać sobie swoje nieświadome części. Teraz czytam fajną książkę, która pokazuje to wszystko z naukowego punktu widzenia. Potrzebny jest nowy paradygmat naukowy, który uwzględni i zintegruje ogólnie przyjętą wiedzę naukową, psychologię z odkryciami fizyki kwantowej, które pokrywają się z dużą częścią tego co mówią wschodnie filozofie. Ta książka to "Poza mózg" S. Grofa i łączy ona zachód ze wschodem, psychologia transpersonalna.

użytkownik usunięty
dawcioo1992

Nie nieświadome części tylko uświadomić to czym jesteśmy czyli świadomość. To nie ma nic wspólnego ze zdobywaniem wiedzy i o tym nawet często mówi Tolle. Można oczywiście czytać różne książki psychologiczne, filozoficzne czy co tam teraz czytasz ale to raczej nic nie da w tej kwestii.

tak, zgadzam sie :) esencja tego kim jestesmy u wiekszosci ludzi jest nie jest uświadomiona.

użytkownik usunięty
dawcioo1992

Jeśli Tolle w ogóle mówi prawdę że coś takiego jest możliwe to jest to raczej garstka ludzi i osiągnięcie tego jest praktycznie niemożliwe.

to jest możliwe i praktycznie i z teoretycznego punkyu widzenia także :) ... to jest jak najbardziej możliwe bo to już jest w nas i zawsze było.. to tak naturalny stan, jak odpoczynek :3
po prostu żeby to sobie przypomnieć, zamiast dążyć do poznania czegoś jeszcze, co jak nieraz sądzimy nas ma oświecić, trzeba raczej zdjąć z siebie bariery, błędne schematy myślowe, które przeciwdziałają manifestacji tego, co naturalne... w tym celu trzeba szukać w sobie, nie na zewnątrz... wystarczy się wsłuchać SZCZERZE w to, co głęboko w naszej duszy, w naszych pragnieniach, w tym co identyfikujemy z najgłębszym sobą... nie myśleć, bo myśli pochodzą z zewnątrz... czuć kim w istocie jesteśmy i pozostać z tym w spokoju, pokontemplować stan bycia z tym i takim, jak to wtedy czujemy ^^ :)

użytkownik usunięty
kamagne

Szkoda tylko że te ładne słowa nie pokrywają się kompletnie z rzeczywistością. Po pierwsze nie da się tego zrozumieć ani ogarnąć umysłem a więc można słuchać tych nauczań, czytać o tym latami, dawać kupę kasy tym wszystkim duchowym guru a i tak nic to nie da. Można robić też dobre uczynki a i tak nic to nie da. Po drugie uwarunkowania umysłu które nawet wychodzą z twoich słów a które czynią to właśnie niemożliwym czyli muszę coś zrobić żeby to osiągnąć. A jeśli ci duchowi nauczyciele mówią prawdę to nic nie trzeba robić. I to jest kolejny problem bo jesteśmy uwarunkowani że żeby coś osiągnąć to trzeba nad tym popracować, osiągnąć to w przyszłości. Jednak nie da się tego osiągnąć w przyszłości traktując to jako jakiś cel tylko w teraz. Można też tego szukać gdzieś w jakimś świętym miejscu albo zaszyć się w jaskini, rozdać cały majątek. Samo to, tak zgadza się nic nie da:) Co do medytacji. Skoro to takie proste to czemu ludzie latami medytują bez większego efektu? W moim przypadku były to jakieś krótkie doświadczenia więc rzeczy nieprawdziwe i kompletnie bez znaczenia. Trzeba być realistą i powiedzieć że jest to praktycznie niemożliwe a ładne kwestie zawsze można sobie opowiadać...

ocenił(a) film na 7
mc_aural

Polecam Vipassanę - w necie znajdziesz wiele publikacji, a jeśli zechcesz to możesz się wybrac na 10-dniowe odosobnienie, które jednocześnie jest kursem. Płatność - "co łaska". Polecam też film dokumentalny o Vipassanie - tytuł chyba Doing the time, doing Vipassana. Jesli chcesz moge Ci wysłać ebooki na skrzynkę ;)

Pozdro

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones