Ani to śmieszne, ani specjalnie interesujące.
Więc małeś/miałaś chyba bardzo wygórowane oczekiwania. Bardzo ciekawa była postać głównego bohatera, skłaniała do zastanowienia się nad jago osobowością. Mnie skłoniła. Dobry film.
film dobry ale jak oglądałam to miałam wrażenie że krecone to było jakąś amatorską kamerą...
bo było - kamerą cyfrową =] Co do filmu to dowiedziałam się o nim tylko dlatego, że gra w nim jeden z moich ulubionych aktorów - Aaron Stanford.