Ja znowu mam taki pomysł, że Ronaldo zabił Piotra. W trakcie filmu jest migawka, że w dole leży ciało pana młodego, obok stoi ojciec i brat, a Ronaldo zasypuje dół. To by tłumaczyło, czemu zrzuca później samochód do kamieniołomu. Myślę, że całe wesele było marą, czymś z pogranicza jawy i snu, metafora ukazująca przewinienia innych, by mętnie wskazać, co tak naprawdę mogło się stać, a rodzinę panny młodej ukazać jako zbrodniarzy. Najbardziej wymowna jest dla mnie scena styku wesela z pogrzebem - jakby ukazująca, że Piotra już nie ma co szukać. Poza tym, na samym początku filmu, gdy kobieta stojąca w wodzie tak na niego patrzyła, to jakby już podpisany był na niego wyrok. Dodatkowo słowa jednej z ciotek, mówiącej: panna młoda już czeka, właśnie w chwili gdy ukazuje się Hana, wskazywalyby na to, że Piotr nie żył już podczas wesela.
Jeszcze jedna opcją jest ukazanie wesela jako czyśca, z tym że niedostatecznie oczyszczajacego duszę, a raczej prowadzącego do ukrycia swych przewinień i prowadzącego do piekła.