To sam sens tego filmu.

Nie rozumiesz, że to film o starciu dwóch istot nadprzyrodzonych?

Może być i o walce 2 mrówek, tylko musi być dobrze wykonane. Niestety tutaj zostało ukazane w sposób męczący i frustrujący.

Właściwie się z Tobą zgadzam. Pytanie tylko, czy mielibyśmy podobne odczucia, gdybyśmy nie mieszkali w kraju, gdzie takich Davidów jest na pęczki? I po prostu mamy przesyt takich bzdur.

Całkiem możliwe.

Taki był zamysł, jednak na tle przeciętnego nastolatka religijność Dawida wypada słabiutko i naiwnie. W filmie, bo w książce jego wiara jest opisana dużo bardziej subtelnie i jest zdecydowanie głębsza.

Mnie nic nie opada. Jestem w trakcie czytania stosiku "Kingów" i innych tego typu "mistrzów gatunku" i już mi opadło wszystko, co mogło.

Nie jest to literatura podrygów najwyższych, rzec Panu mogę. Pozdrawiam serdecznie.