PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=159356}

Desperacja

Desperation
5,5 4 876
ocen
5,5 10 1 4876
Desperacja
powrót do forum filmu Desperacja

Mam dar?

ocenił(a) film na 1

Przełączyłem na ten film w pare minut jak się zaczął i od pierwszej sekundy wiedziałem, że to King. Intuicyjnie. Te elementy ze zwierzątkami (zwłaszcza krukami), dziećmi z darem, widzeniem duchów, małymi miasteczkami itd zawsze to widze. Nie przeczytałem nic z jego półki, ale wiem jedno. On zawsze sprzedaje ludziom to samo. Film był śmieszny, przyjemnie się oglądało 2/10.

ocenił(a) film na 4
Picu

"Nie przeczytałem nic z jego półki, ale wiem jedno. On zawsze sprzedaje ludziom to samo."
Albo kolejna marna prowokacja, albo po prostu pieprzysz pan głupoty :) Jak można osądzać coś, o czym nie ma się pojęcia? Zakładam, że obejrzałeś jeszcze "Lśnienie" i "Cmętarz zwieżąt", po czym posiadłeś wszelaką wiedzę dotyczącą twórczości Kinga? W czym takie książki jak "Wielki Marsz", "Misery", "Bastion", "Miasteczko Salem" i "Zielona Mila" są do siebie podobne? Ech, brak słów, mam nadzieje, że jednak to tylko prowokacja (naiwnie wierzę ciągle, że ten naród nie składa się z ignorantów, kłamców i kretynów)

ps. nie chodzi o odmienność zdania (bo akurat nie uważam "Desperacji" za wielkie osiągnięcie Kinga), ale o głupie gadanie... analogicznie można powiedzieć, że Discovery Channel czy jakieśtam Animal Planet zawsze sprzedaje ludziom to samo, bo w każdym filmie występują zwierzęta, przyroda, itp.

Picu

Weź idz do lekarza, niech Ci zbada głowę.
Nie przeczytałeś żadnej jego książki i coś o nich mówisz?
Kiedy wreszcie trolle wyginą?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Picu

"Mam nadzieję, że przyjemnie wam kiedy King was rucha"

Mi przyjemnie ;P

ocenił(a) film na 1
blood_red_girl

No bo Ty masz przewagę ;P

Picu

Prawdopodobnie jesteś małym początkującym trollem, który nawet nie potrafi porządnie obrażać ludzi. Masz racje, na lekarza już za późno, jeszcze by uśpili coś takiego jak Ty.

ocenił(a) film na 1
LordRahl

A po co? Ludzie czy też bardziej ludkowie obrażają się sami. Strzelają fochy albo mędzą i mędzą o trollach.
Ja rzucam kulturowy temat do dyskusji na temat tłuczenia tych samych motywów i powielania samego siebie.
Jedynie dziewczyna załapała, żeby się zbytnio nie naindyczać - gul gul gul.

ocenił(a) film na 3
Picu

Ja też czasami lubię być dobrze zerżnięty. Ale akurat przygoda z tym filmem przypominała raczej marne znęcanie się i oczekiwanie aż twórcy dojdą. Do końca filmu oczywiście. Ja nie przeżyłem orgazmu. Oni może bawili się świetnie.

Co zaś do prozy SK. Znawcą nie jestem, ale faktycznie powracają w jego twórczości różne elementy. Mimo to jest to dobra rozrywkowa literatura.

ocenił(a) film na 1
findepartie

O no właśnie o to mi chodzi, a szukałem jakiegoś potwierdzenia, czy ludzie to w ogóle widzą. Dzięki. Dla mnie "Skazani na Shawshank" i "Zielona mila" jadą na tych samych chwytach. A już zupełny szok przeżyłem oglądając "Sekretne okno" a mając na zawsze w pamięci "Lśnienie" Kubricka. No jak można tak z samego siebie zżynać? Widocznie można.

PS A ja myślę, że twórcy "Desperacji" raczej długo musieli leczyć kaca.

użytkownik usunięty
Picu

Ocenia książki po ich ekranizacjach - ale kabaret.

ocenił(a) film na 1

Bezosobowo... Kabaret to on dopiero może odstawić :D

A jak ma sięgać po książki skoro ekranizacje go odstraszają na poziomie fabularnym? W ekranizacjach wszystko mu zmieniają?! To King musi być najbardziej krzywdzonym gościem przez przemysł filmowy w dziejach.

użytkownik usunięty
Picu

Oj żebyś wiedział. A tym zdaniem ośmieszyłeś się na całej lini "A już zupełny szok przeżyłem oglądając "Sekretne okno" a mając na zawsze w pamięci "Lśnienie" Kubricka. No jak można tak z samego siebie zżynać? Widocznie można."
Każdy wie, że "Lśnienie" Kurbicka zmieniło prawie wszystkie wydarzenia z książki. Książka jest całkowicie inna.
Tak już jest, że ekranizacje twórczości Kinga do pięt jej nie dorastają. Wybacz, ale Twoje wypowiedzi tutaj po prostu nie mają sensu - to tak samo jak ja bym jeździła po jakimś filmie, mimo, że go nie widziałam. No, chyba, że jesteś jasnowidzem, to w takim przypadku zwracam honor:)

ocenił(a) film na 1

Tak każdy to wie. No dobra, ale co powiesz na to, że to "Lśnienie" Kubricka jest uznawane za arcydzieło (tak, wiem, że przez tylko tych nie czytających Kinga, ale to też ludzie, którzy na czymś się znają) a więc jednocześnie za najlepszą ekranizację. A o mini-serialu wyreżyserowanym przez Kinga według jego wersji to jakoś nikt woli nie wspominać? Tzn. wspomina się, ale tylko w taki sposób "King niezadowolony nakręcił swoją wersję. Koniec wpisu".

Istnieje taka teoria, że żeby dokonać dobrej ekranizacji trzeba materiał źródłowy jak najbardziej rozbić. Nic mnie nie zaskakuje jeżeli oglądam "Sekretne okno" po "Lśnieniu" a jak jest z książkami? Czy Kubrick zerżnął "Sekretne okno" do swojego "Lśnienia"? Poważne pytanie, bez kabaretu.

Picu

Buffy ma rację, większość jego ekranizacji nie dorasta mu do pięt, a niektóre bardzo odbiegają od książkowego pierwowzoru.

Może najpierw przeczytaj, bo naprawdę robisz z siebie bucowatego ignoranta. Jak możesz rzucać temat do dyskusji, jeżeli nie możesz wciąć w niej udziały, bo nie przeczytałeś żadnej książki Kinga? Rzeczywiście kabaret.

FieryNote

Zgodzę się,że LŚNIENIE Kubricka ma niewiele z ksiązką wspólnego. Sam King był niezadowolony z tej ekranizacji, dlatego powstał mini-serial. Jednakże dużo innych filmów bardzo fajnie podkreśla klimat książek i nie można mówić, że każdy film odbiega od pierwowzoru.
Zgodzę się też, że wiele motywów w twórczości Kinga się powtarza: dzieci z nadnaturalnym darem, małe miasteczka itd (dla mnie np "buick 8" to nieudana kopia "christine"), dlatego nie rozumiem świętego oburzenia, że autor poruszył tę kwestię.
Jednak najbardziej irytuje mnie w tej dyskusji nasze polskie pieniactwo. Nie można odbyć dyskusji normalni tylko od razu rzucanie epitetami i próby postawienia na swoim zamiast normalnej rozmowy. Tyle.

użytkownik usunięty
blood_red_girl

Tylko widzisz, jak można prowadzić dyskusję z założycielem tematu na temat twórczości Kinga, skoro żadnej jego książki nie przeczytał? Jeśli zjechałby jakąś jego powieść, którą przeczytał to siedziałabym cicho, bo każdy ma inny gust i nie każdemu muszą podobać się książki Kinga. Ale jak ktoś miesza z błotem pisarza, którego twórczości nie zna to co można o takim kimś pomyśleć? Przecież to samo w sobie brzmi irracjonalnie...

ocenił(a) film na 1
blood_red_girl

To jeszcze nic najlepsze jest orzeczenie, że się ośmieszam, że jestem bucowaty ignorant (ignorant w tej kwestii jak najbardziej i to specjalnie dla was, ale dlaczego buc? Buce mają inny styl) Ja myślę, że to jest właśnie najciekawsze w moim spojrzeniu, inna perspektywa. Tak samo jak porównywanie stylu narracyjnego ulubionego pisarza do cyklicznych programów przyrodniczych i uznanie, że ja widzę w takim stylu analogie.

Oraz argument, że muszę koniecznie przeczytać coś inaczej nie mogę się odezwać. Przecież jedna książka by nie wystarczyła, co najmniej dwie, a może i dziesięć dla pewności. I wtedy bym dopiero mógł stwierdzić, że mi się nie podoba życie i swój czas marnując tylko, żeby buffy mogła powiedzieć "ok każdy ma inny gust" i podobnie jak teraz nie chciałaby ze mną już rozmawiać - to dopiero byłby kabaret.

Mnie nie zależy, żebyście ze mną rozmawiali, możecie rozmawiać ze sobą, nawet lepiej. Możecie uznać to kulturowy eksperyment - kto chcę w nim brać udział niech bierze, kto nie - przepraszam bardzo za zamieszanie. Wielbiciele Kinga są zajadli i zapatrzeni w niego, chyba wygrywają nawet z maniakami "Władcy pierścienia", "Star Treka" i "Gwiezdnych wojen" bo oni mają jakiś tam zabawny dystans. Dlatego niesamowite jest wręcz, że są wśród nich tacy ludzie jak Ty blood_red_girl, których oburza polskie oburzenie :) Osobiście zaczynam odczuwać do niego coraz większy, chyba nawet - wstręt, za to co on wyprawia z ludźmi, że mają się za należących do czegoś naprawdę wyjątkowego.

Wiem, że to niekonwencjonalne, że każdy tylko czeka aż wymienię pisarzy, których czytam i uważam, że wnieśli większy wkład w naszą kulturę a King jest zyeabany. Wtedy każdy mi będzie mógł odpowiedzieć "sam jesteś zyeabany :)" Ale wiecie... To się nie stanie. Nie ma tak łatwo :P

PS i ja go nie mieszam z błotem. Mam go za cwaniaka, że zbija szmal w ten sposób. A dla wielu to jest przecież wartość :)

użytkownik usunięty
Picu

A nie ośmieszasz się? W końcu piszesz o książkach nie przeczytawszy ich. Tylko w tym kontekście napisałam, że się ośmieszasz - w żadnym innym, ponieważ zgadzam się, że w twórczości Kinga jest parę elementów, które się powtarzają - nie jest jedyny, u każdego pisarza można zauważyć zapożyczenia z innych jego książek.
Teraz odwracasz kota ogonem i twierdziesz, że to Ty byłeś obrażany, że Ty taki grzeczny. Wybacz, ale czy to stwierdzenie jest grzeczne? "Mam nadzieję, że przyjemnie wam kiedy King was rucha." Czepiasz się ludzi, że czytają książki? Nie chcesz nie czytaj, nikt Ci nie każe, ale bądź tak dobry i nie wypowiadaj się na temat książek, których nie przeczytałeś, bo naprawdę piszesz bzdury. Przeczytasz jakąś jego książkę to można kulturalnie o niej pogadać, ale wytłumacz mi proszę jak można rozmawiać z osobą, która porównuje miniserial Lśnienie do wersji kinowej i na końcu dochodzi do konkluzji, że to książka była do bani, mimo, że jej nie czytał. Przeczytaj książkę, a zobaczysz, że dostarczy Ci innych wrażeń niż oba te filmy. No, a jeśli Ci się nie spodoba to wtedy wejdź i ją zjedź - nikt nie powienien się wtedy czepiać o Twój gust:)

Ja ie nie czuje urażona stwierdzeniem, że "King nas rucha" bo dużo jest w tym prawdy :D Zdaję sobie sprawę, ze King nie jest jakimś wybitnym twórcą i też mnie dziwi ta zajadłosć innych fanów:) Ja w jego książkach często odnajduje zdarzenia i bohaterów, które w jakiś sposób są mi bliskie np Rosie Madder, czy Barbie z "Under the Dome", albo cała "Historia Lisey", która jest wręcz idealnym odbiciem moich relacji z siostrami. I w sumie po to czytam jego ksiązki by wyłapywać własnie takie smaczki :) Zauważyłam natomiast, że inni fani traktują go jak jakiegoś boga.... Dla mnie to jest chore i nienormalne. Takie bezkrytyczne uwielbienie.

ocenił(a) film na 1
blood_red_girl

Trawestacja...

Widzicie początek tego tematu? Czy naprawdę sądzicie, że chciałem tu rozmawiać o książkach Kinga, których nie przeczytałem? NIE. To taki portal, że chciałem coś powiedzieć o ekranizacjach książek Kinga. O tym, że z czasem te ekranizacje z tymi samymi elementami stają się dla mnie nieznośne (bo medium filmowe tak się odbiera) to nikt nie wyłapał. Ale, że fanatyczni i bezkrytyczni wielbiciele Kinga zakodowali tylko jedno zdanie to wałujemy to aż do tej pory. A zdanie to było użyte jako to co może wywnioskować gość, który ogląda te filmy. Z góry założyli, że mają do czynienia z kłamcą i kretynem (ignorant mi nie przeszkadza, jestem nim) i zaczęli bić piane. Od razu założyli, że widziałem tylko 3 filmy. A teraz doszło do tego, że jestem w ogóle przeciwnikiem czytania książek.
Co jest złego przez wypowiedź przez prowokacje?

A dość niewinne i urocze "Mam nadzieję, że przyjemnie wam kiedy King was rucha" znalazło jednak akceptacje i co tu dużo gadać w końcu pchnęło dyskusje na jakieś tory.
Tak czy nie? Wy mi wykręcacie kota, to ja wykręcam wam. A że jest w tym pewna zręczność to już kwestia doświadczenia.

"Lśnienie" to przykład filmu, który najbardziej mi pasował, po którym właśnie chciałem sięgnąć po książkę. Ale, że jest opinia "że to nie ma nic wspólnego ze Stephenem Kingiem" no to stwierdziłem "a po co mi to w takim razie". A i tu blood się akurat nie zgodzę, bo ja nie rzucam się na wybitność tylko pytam o co chodzi z tym powielaniem?

Jeżeli działam wam na nerwy to ja sobie zniknę, ale wy dyskutujcie a ja sobie będę tylko czytał o czym mówicie. Możecie wtedy mówić też o książkach. Ja mam stos swoich jeszcze nieprzeczytanych.

użytkownik usunięty
Picu

Mi tam nie działasz na nerwy:)
Ok, no to po kolei. Ja nie odpowiadałam na Twój temat (choć zjechałeś film, który mi się podobał siedziałam cicho - w końcu są różne gusta), tylko jedną z wypowiedzi, ponieważ ruszyło mnie porównywanie Lśnienia i Sekretnego okna (filmów) i zrzucanie winy na Kinga, że są do siebie podobne. King nie był reżyserem żadnego z tych filmów, a opowiadanie "Tajemnicze okno, tajemniczy ogród" oraz powieść "Lśnienie" łączy jedynie zawód głównych bohaterów (u Kinga często głównymi bohaterami są pisarze, podobnie jak u Grishama prawnicy - obaj autorzy piszą po prostu w myśl zasady "pisz o tym, o czym masz jakieś pojęcie"). Mnie podobnie jak blood_red_girl nie rażą powtarzające się elementy w twórczości Kinga, bo właśnie one (plus klimat i świetnie przedstawieni bohaterowie) sprawiają, że lubię jego książki. Przyznaję bez bicia, że jest to mój ulubiony pisarz, ale fanatyczną fanką Kinga na pewno nie jestem (po pierwsze nie przeczytałam, jeszcze wszystkich jego książek i jest parę pozycji, które czytało mi się okropnie - np. "Stukostrachy", pierwsza podpiszę się pod stwierdzeniem, że jest to jedna z najgorszych książek jakie czytałam). Czytam też książki innych autorów, ale tak jakoś jest, że to właśnie Kinga najcelniej trafia w mój gust literacki. Dlatego też nie uważam, żebym była przez niego "ruchana" - zwyczajnie dostarcza mi takiego rodzaju rozrywki, jakiej potrzebuję. A jeśli chodzi o "ruchanie", to cóż... preferuję trochę młodszych panów:) hehe

ocenił(a) film na 1

Cholera, cóż.... chyba wiecie, ale więcej na ten temat miałem do powiedzenia jednak w 2007 roku, nawet jeszcze w 2010 pamiętałem te teorie. Ale teraz czas mi zatarł pamięć o większości tych ekranizacji. Pamiętam "Lśnienie" i "Skazanych" to wiadomo. ...

Jakoś postaram się przypomnieć te elementy zwłaszcza z "Oknem" i "Jazdą na kuli" i odezwać wkrótce.

użytkownik usunięty
Picu

A mi się wydaje, że wiem o jakie podobieństwa między "Sekretnym oknem" i "Jeździe na kuli" Ci chodzi. SPOILERY Główny bohater "Sekretnego okna" miał rozdwojenie jaźni, natomiast wielu widzów tak samo interpretuje "Jazdę na kuli" - oczywiście w tym drugim reżyser delikatnie sugeruje rozdwojenie jaźni gównego bohatera, ale to tylko luźna interpretacja. Tak naprawdę "Jazda na kuli" to zwyczajna ghost story.

ocenił(a) film na 1

http://www.youtube.com/watch?v=IErkHvDlWgY&feature=relmfu

http://www.youtube.com/watch?v=EQhRMLDQT6k&feature=relmfu

Dlaczego nie ostrzegliście, że biorę udział w starej pijackiej grze stereotypów Stephena Kinga?! Przecież od tego można umrzeć ;)

Choć tak naprawdę to krytyk posuwa się w niektórych stwierdzeniach tak ogólnikowo, że nawet ja bym tego nie tykał, ale coś w tym pewnie jest.

blood_red_girl

Nie powiedziałam, że każdy.

blood_red_girl

Jakiego oburzenia? Nie lubię po prostu jak ktoś wypowiada się na jakiś temat w tak silny sposób jednocześnie mając tak niewiele do powiedzenia. King tu nie ma nic do rzeczy.

ocenił(a) film na 1
Picu

Tak po latach można przyznać, że może lepszym wyrażeniem będzie "on zawsze sprzedaje ludziom to samo dwa razy" :)

Picu

Kolega Picu pewnie czyta Paolo Coelho albo Harlequiny... jeśli w ogóle coś czyta o.O

ocenił(a) film na 1
lestek190

W całości ten wątek był za długi do "przeczytania"? Bo już to ustaliliśmy. BTW Poza tym nie wiedziałem, że czytający Kinga nie lubią się z tym od Coelho, kurde, ładnie to tak?

użytkownik usunięty
Picu

To mi przypomina debatę na temat "boga urojonego" w Polsce. Do studia zaprosili księdza, który jechał po książce- nie czytając jej. Ktoś, kto wypowiada się na temat filmu/ książki, którego/rej nie widział/czytał jest idiotą, zgrywającym inteligenta. Mimo, że np. wiem, że "Moda na sukces" jest jaka jest, to nie będę tego obrażać, wystawiać opinii, komentować- dla zasady. Nie oglądam- nie komentuję.

ocenił(a) film na 1

Ja mam zasadę - nie znam się, to się wypowiem. Szkoda, że mi się wszystko zapomniało. A czy dając setny taki sam komentarz poprawiasz sobie humor?

użytkownik usunięty
Picu

A czy Ty wypowiadając się na temat pisarza, którego książek nie czytałeś poprawiasz sobie humor? btw nikt nie dał takiego samego komentarza, co najwyżej sens został podobny, że jak się czegoś nie zna, to nie komentuje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones