PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32858}

Diabły

The Devils
7,7 4 767
ocen
7,7 10 1 4767
8,2 18
ocen krytyków
Diabły
powrót do forum filmu Diabły

Żałosna błazenada

ocenił(a) film na 2

Wyrażę chyba jako pierwszy tutaj tak wielką dezaprobatę dla tego filmu. Generalnie kino podejmowało kontrowersyjne tematy wiele razy i to na wielu płaszczyznach, także religijnej (np. "Ostatnie kuszenie Chrystusa", "Fando i lis" czy nawet taki "Żywot Briana") dlatego do tematu podjętego w tym filmie nie chcę się przyczepić. Z ciekawością nawet zasiadłem, by zweryfikować pochlebne opinie innych. Ale środki wyrazu, jakie mogłem przez niespełna dwie godziny oglądać spowodowały raczej znudzenie pomieszane z obrzydzeniem i politowaniem. Pytanie o granice sztuki powróciło. Uważam, że "Diabły" to kicz, stawiający wyłącznie na przerysowaną formę i szokowanie widza, a sztuki w tym filmie nie ma ani krzty. Żenujący spektakl, w którym co chwila mamy do czynienia profanacją religijnych symboli, okrucieństwem i krwią, zaś scena egzorcyzmów jest jakby kwintesencją tego ogłupienia. Jeśli kogoś interesuje obcowanie ze sztuką, która by poruszała podobny temat, to zasadnym jest wybranie choćby opowiadania Iwaszkiewicza, powieści Huxleya czy filmu Kawalerowicza (wybór jest więc spory), a nie pretensjonalnej papki wykorzystującej chwytliwy dziś temat, opartej na wielkiej ilości detali przyprawiających widza o politowanie i w końcu po jakimś czasie, ziewanie. Taka jest moja opinia. Film tragicznie słaby, w zasadzie przed wystawieniem oceny najniższej z możliwych powstrzymało mnie przyzwoite aktorstwo, pewne fragmenty odpowiedniej do tematu muzyki i kilka niezgorszych zdjęć. To wszystko jednak zostało zdruzgotane przez same środki wyrazu, jakimi posłużył się reżyser, bo jak mówiłem, podobne dzieła już powstawały i prezentowały się moim zdaniem o niebo lepiej.

ocenił(a) film na 8
diego88

profanacja symboli-to ludzie kosciola sprofanowali wlasna religie i o tym jest ten film. sceny ktore opisales sa jak najbardziej wlasciwe i nie znalazly sie w filmie tylko po to aby szokowac widza, maja swoje realne uzasadnie, a mianowicie chodzi o to zeby pokazac co trawi ludzkie umysly, kiedy wladza absolutna oddana jest w rece szalencow gotowych dla zaspokojenia swoich politycznych ambicji na zwyrodnialstwo przekraczajace wszelkie ludzkie normy.

ocenił(a) film na 2
hubo84

To co piszesz może i ma jakieś tam odzwierciedlenie w dawnej przeszłości Kościoła, ale taka pretensjonalność samego reżysera i rzucająca się w oczy chęć sprzedania tego widzom za pomocą bulwersujących i niesmacznych nieraz scen przyprawiała mnie o ziewanie, jak mówiłem. Przykładów różnego rodzaju zwyrodnialstwa można znaleźć więcej w różnych epokach i u różnych ludzi czy instytucji ale windowanie akurat tego typu i nazywanie tego sztuką jest dla mnie kpiną. Nie wnikam czy to się podoba innym czy nie, mówię tylko, że moim zdaniem to żałosna pretensjonalna (po raz kolejny powtórzę) papka, okraszona mocno sugestywnymi scenami i w pełni podzielam zdanie ludzi, którzy wyszli z festiwalu w Wenecji przekonani, że szkoda czasu na kolejnego człowieka, który rości sobie prawo, by nazywać sztuką coś co nawet ciężko zaliczyć do kina kiczu. A to z kolei również ma swoich fanów i reprezentuje jakąś tam wartość dla danej grupy ludzi, co należy uszanować. Ode mnie tyle.

ocenił(a) film na 8
diego88

masz prawo myslec co chcesz o religi, kosciele,papierzu. osobiscie draznia mnie instytucje czuwajace nad moja moralnoscia i kazda forma sprzeciwu wobec dzialalnosci tych panow i pan jest odbieana przeze mnie niemal jako cos pozytywnego. Ten film - odchodze troszkie od tematu podoba mi sie wlasnie ze wzgledu na ta kiczowata przesade. Wielka przesada nazywajac to bardzo delikatnie, bylo to co wyczyniali z ludzmi duchowni we wszystkich niemalze zakatkach swiata.

użytkownik usunięty
hubo84

Myślę, że wiedzy nie masz zbyt obszernej by wypowiadać się w tym temacie. Swoją niechęć opierasz jedynie na serwowanej tłuszczy propagandzie przez odwiecznych wrogów kościoła katolickiego. Gdybyś zainteresował się tematem na prawdę bliżej, to dzisiaj słuchając np. niejakiego Prof. Hartmana pękałbyś ze śmiechu. To jeden z wielu, ale wyrazisty przykład tego jak dla swoich interesów można wykorzystać totalna ignorancję tłuszczy, którą się chce urobić. Ja zaś nie chcę wchodzić w szczegóły bo zacznie się tu niepotrzebny ideologiczny spam. Jednak jeśli chodzi o powyższą produkcję, to, to jak przedstawiono obraz kościoła katolickiego zakrawa na kpinę, a brać ją z odpowiednik rzeczywistości może tylko właśnie ignorant.

To prawda, moje podejście do religii i kościoła też się zmieniło jak poczytałem troszkę więcej. Ludzie lubią mieć kogoś do oskarżania o całe zło świata jak rząd, kościół itp...

diego88

"...pretensjonalnej papki wykorzystującej chwytliwy dziś temat"? Film powstał 40 lat temu, więc chyba trudno mu to akurat zarzucić. A tak na marginesie, właśnie na proponowanej przez Ciebie powieści Huxley'a jest oparty (chyba, że miałeś na myśli jaką inną?).

ocenił(a) film na 9
titi

dokładnie na "Diabłach z Loudun" Huxley'a. Autor tematu się nie popisał.

diego88

profanacja swietych symboli? a jakie one swiete skoro wymyslil je zepsuty chory kosciol!

ocenił(a) film na 2
amon_6

Chory i zepsuty to określenia na wskroś subiektywne, bardziej nawet niż moja opinia śmiem twierdzić, poza tym brzmi mi Twoja wypowiedź jak krzyk, a nie jak konstruktywna opinia...

diego88

a jestem ciekawa, czy oglądałeś inne filmy Russella? ja widziałam jeszcze Tommy'ego i mam co do niego wciąż mieszane uczucia.
ja właśnie jestem w połowie i nie mogę jeszcze wyrazić ostatecznej opinii, ale film ten troche przypomina mi obrazy Brueghela ("Szalona Gocha" zdaje się) i ma w sobie coś z tego właśnie. dużo w tym groteski, muzyka i sposób mówienia bohaterów, jest wręcz prostacka dla widza. kolejne postaci są dość schematyczne, często pojawia się prosta symbolika.
jednak klimat zepsucia jak najbardziej w moim guście dlatego oglądam dalej ;) pozdrawiam.

amon_6

amon_6 Witam ,napisze poprostu ,ze masz racje ,jedynie slepcy(intelektualni slepcy)tego nie widza,!!!!!! Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
diego88

żałosną błazenadą jest Twoje stylizowanie się na wielkiego eksperta. Film jest teatralny, kiczowaty, brutalny i na granicy, bo taki miał być. To, że reżyser przedstawia temat na swój sposób się tylko chwali. Mówisz o sztuce a gówno o tym wiesz. Przecież czegoś takiego jak sztuka nie da się zdefiniować. Twoje argumenty mają tyle samo sensu co Twoja ocena. Gdyby Twoją wypowiedź okroić z wymuszonej elokwencji pozostałyby tylko kropki. Stoooosik pięknych, czarnych, tłuściutkich, pozbawionych sensu kropek. Gdyby to jeszcze miało jakieś uzasadnienie w treści tego co piszesz przełknąłbym to. Tak mi się wzbiera tylko na wymioty. Obfite wymioty.

ocenił(a) film na 2
Bloody_Hell

Może dlatego, że jesteś zwykłym snobem, który nie ma pojęcia o szacunku dla kontrargumentów, a stąd do okazania się idiotą krótka droga w mojej opinii. Śmiem twierdzić, iż "argumenty", które soczyście ubarwiasz słowami typu "gówno" mają nie tylko wskazać nam wszystkim tutaj, co sądzisz o samym sobie, ale przede wszystkim potwierdzić to, co piszesz o swoich zdolnościach dyskutanckich. Film jest według mnie nieporozumieniem, kiczem, który za pomocą hiperbolizacji sięga dna i ze sztuką ma tyle wspólnego, co ów produkt uboczny przemiany organizmu z nią. Zaznaczam, iż tak spokojna reakcja wynika jedynie z faktu, iż nie polemizuję z idiotami, albo przynajmniej z takimi wypowiedziami. Cóż, czasem podobno lepiej się nie odezwać i wydać się głupim. Ty wolałeś jednak rozwiać wszelkie wątpliwości. Powtórzę: według mnie ten film jest kiczem bez stylu, nieudaną produkcją godną wyłączenia po 30 minutach. Ja dokończyłem tylko dlatego, by móc wystawić ocenę. Ocenę i tak bardzo wygórowaną.

ocenił(a) film na 10
ocenił(a) film na 2
Bloody_Hell

Proponuje nie karmić trolla, sam zniknie. Dziękuję.

ocenił(a) film na 10
diego88

Proponuję się zabić.

ocenił(a) film na 2
Bloody_Hell

"się" na pewno- odsyłam do słownika języka polskiego :)

ocenił(a) film na 10
diego88

dobra książka.

diego88

Dobrze, że 'sie' nie zabił.

ocenił(a) film na 2
Moondog

Przynajmniej przydaliście się na coś, temat na wierzchu, więc może ktoś szczęśliwie ominie ten nieudany chłam. Zresztą jedna opinia tego rodzaju wśród potoku zachwytów już musi zastanawiać (mnie by zastanawiała, choć czasem rozwijam znacznie więcej opinii, z ciekawości i czystej przyzwoitości, przyznam). W sumie wszystko, co miałem do zarzucenia już wypowiedziałem, wiec nie ma sensu się powtarzać. Jechać personalnie tym bardziej, skoro królują w tym inni. Sygnalizując jednak powrót na główny tor myśli, odradzę głęboko oglądanie tej bluźnierczej papki (choć sam żadnym obrońcą jakiejkolwiek religii nie jestem ni w calu).

diego88

"Diabły" to kicz, stawiający wyłącznie na przerysowaną formę i szokowanie widza'

Domyslam sie, ze takie pojęcie jak "camp", nic ci nie mowi...

ocenił(a) film na 2
sever

Wprost przeciwnie. W zupełnie niezawiniony sposób pomyliłeś się. Znam bardzo dobrze tekst Sontag na temat kampu, a także sam podjąłem się próby popełnienia eseju na temat tej konwencji, którą - de facto - bardzo sobie cenię. Po prostu na przykładzie "Diabłów", a także całej reżyserskiego "talentu" wiadomego twórcy, zaprezentowanego w innych "dziełach", inne sposoby przekazu rażą mnie, żenują, może nieco zniesmaczają (choć nie z pobudek religijnego fanatyzmu, a zwykłej przyzwoitości). Zgodzę się, że kamp ma tu zastosowanie, ale dla mnie automatycznie nie oznacza to, że film się broni. To by niosło ryzyko, że będę oceniał coś tylko przez pryzmat jednego elementu (choćby dominującego) - ja patrzę (staram się) nieco szerzej, dlatego "Diabłom" w moim odczuciu bliżej do błazeństwa niż do bardzo wartościowego dzieła próbującego aspirować do czegoś artystycznego, w duchu otoczki ciekawego przecież kampu.

diego88

Ale "Diabły" nie sa dobre, dlatego ze sa campowe... "Diabły" sa dobre, dlatego ze ten camp jest tam na niesamowicie wysokim poziomie. Naprawde nie widzisz tych swietnych kadrów (ten film ma jedne z najlepszych zdjec w kinie dekady lat 70-tych), teatralnego wysmakowania i tego jak dobrze graja tam aktorzy? Jesli jedyne co widzisz w tym filmie to błazenada, to - nie wiem: albo spróbuj sobie go odswieżyc, bo moze po latach zobaczysz w nim wiecej, niz przy pierwszym seansie (a jest czego wypatrywac), albo ten kicz "Diabłow" tak cie zaslepił, że poza nim, nie jestes w stanie zobaczyc tam innych rzeczy. Jesli to drugie, to dalsza dyskusja raczej nie ma sensu... Poza tym mam wrazenie, ze jestes mocno uprzedzony do Russella a to jest akurat jeden z tych tworców którego sie czuje (z naciskiem na słowo "czuje"), albo nie.

ocenił(a) film na 2
sever

To trochę jak ze "Słodkim filmem" innego kontrowersyjnego reżysera - to, że połowa ludzi automatycznie wychodzi z kina, to chyba oznaka, że mają prawo dostrzegać pewnego rodzaju przejawy zniesmaczenia, które - jak mówisz - wpływają może i na uprzedzenie wobec danego twórcy czy treści, jakie pokazuje. Russell pokazuje je notorycznie, więc i może jestem uprzedzony do niego, ale też zakończyłem na "Diabłach" i to też cenna wiedza po seansie w pewnym sensie na przyszłość. Może i nie neguję strony wizualnej, oczywiście, że ma do zaoferowania, np. Tobie , wiele walorów. Moja ocena 2 też świadczy o tym, że film wizualnie jest na pewno lepszy od wielu "jedynkowiczów" klasycznych (nie muszę chyba wymieniać tytułów). Ale ta treść - po prostu mnie zażenowała, tak samo jak środki wyrazu, przemycana ideologia, bo jakoś trudno mi uwierzyć, że to sztuka dla sztuki dla wyrażenia audiowizualnego kunsztu. W "Wielkiej ciszy" czy "Spotkaniach na krańcach świata" (wymieniać by można i można) forma może być porównywalnie porywająca (dla mnie "nieporównywalnie" mocniejsza), a treść jednak mniej razi (dużo mniej). Ocena zjechała u mnie do takiego poziomu może i za próbę sprzedania czegoś taniego przez Russella (zwłaszcza w tym okresie w historii kina, o jakim mówimy - czyli pierwsze lata po wyjściu kina z purytańskiej mentalności - gdzie kontrowersja miała podwójną moc rażenia) w zupełnie nie pasującym do tego opakowaniu. Ja po prostu wyrzuciłem taki prezent do kosza na śmieci. Ale staram się zrozumieć, że inni mogli być zaciekawi, co jest w środku.

ocenił(a) film na 10
diego88

Ściemniasz, co zostało wykazane, bronisz swojej nieudolności, bo należysz do gatunku, który musi mieć ostatnie słowo. Nie napisałeśani jednego konkretu odnośnie dzieła Russella, co dla mnie oznacza, że nawet go nie obejrzałeś. Jestem pewien, że nie pomogłoby ci nawet przykładanie truchła krokodyla.

ocenił(a) film na 2
taxipompey

personalny ton nie pomaga poprawić ci wizerunku kogoś zagubionego. Moje wypowiedzi były wyczerpujące, ale że nie chciało ci się (lub nie byłeś zdolny?) ich zrozumieć, nie jest to moją winą. Film obejrzałem, z trudem, bo z trudem, ale jednak dociągnałęm do końca, choć przyznam było blisko wyłączenia.

diego88

Diego, dzięki za tę recenzję i za dobre argumenty. Szukałem recenzji innej od tej całej reszty i znalazłem. Mam nadzieję, że temat zostanie wykopany na wierzch forum pod filmem. Pozdrawiam!
Podziwiam za cierpliwość do spierających się z Tobą forumowiczów.

ocenił(a) film na 2
_Michal

Michale, a proszę. Choć od spierania się minęło już sporo czasu i zdążyłem zapomnieć o filmie (w myśl zasady: jest tak dużo dobrego kina, że szkoda sobie zaprzątać głowy słabym). Kiedyś mnie jednak mocno zastanawiało, czemu pod tym filmem jest taki odsetek pozytywnych opinii. Warto samodzielnie poszukiwać opinii i wyrabiać sobie własną. Ja do filmu pewnie nie wrócę już, a jeśli nie znasz, to polska produkcja na podobny temat ("Matka Joanna od Aniołów") jest całkiem dobra. Na pewno Kawalerowicz nie traktuje widza, jak nierozgarniętego i daje większe pole do interpretacji. A czy się zgodzisz z przekazem, czy nie, to - podobnie zresztą jak w przypadku "Diabłów" - kwestia subiektywnych odczuć i światopoglądu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones