J.w. Pamiętam jak obejrzałem go pierwszy raz i to na Polonii 1. Trafiłem zupełnie przypadkowo, ale mi się spodobał.
Później kupiłem go na VHS hehe. Pustynna sceneria i rewelacyjna muzyka Jima Goodwina dają temu filmowi świetny
klimat. Polecam fanom ery VHS i filmów klasy B.