słyszałem że w następnej odsłonie Upadku czarny ma grać Führera ;)....film ogólnie kiepskawy
noo.., a niby taki był anty "kolorowy" powinien zmienić nazwę oddziału na białe koszule ...ale wtedy zamiast na uzbrojenie za dużo na wybielacz by szło ;)....nie no śmieje sie ale Upadek jak dla mnie rewelacja jest i temat w ogóle twardy ....a Tarantino się psuje ...gdzie takie filmy jak np "Wściekłe psy "???
Niestety muszę się zgodzić, chłopak się opuścił. Zaczyna chwytać się "jarmarcznych" sztuczek żeby być na fali. A może po prostu Foxx jest słaby?
A tu gdzieś w filmie było napisane że jest na faktach !? No i co z tego że wymyślone , Gwiezdne wojny czy Władca pierścieni też jest wymyślone i zapewne oglądałes z wypiekami !!! A co do Tarantino zarzucać mu takie coś jak jego filmy wszystkie takie są !!
Jesteś trollem, ale zaryzukuje.
Jeśli szukasz czarnych rewolwerowców, uderz w dwa arcydziela z gatunku westernu :
Pewnego Razu na Dzikim zachodzie (reż. Sergio Leone);
Bez Przebaczenia (reż. Clint Eastwood).
I przestań się ośmieszać. No chyba że Morgan Freeman jest biały.
Uważasz więc że to nie są postacie fikcyjne, ale historyczne, sportretowane w sposób fabularny?
To odpiszę ci tak: Może jestem trollem, ale ty na 100% jesteś idiotą.
"Czarny rewolwerowiec... co jeszcze wymyślą?" Wiadomo że to jest tylko fikcja , to wychodzi z tego że ty masz zarzut do fikcji że jest fikcją !! A po za tym w filmie ogólnie przez tyle lat zostało już praktycznie wszystko pokazane i dlatego reżyserzy łapią się teraz różnych dziwnych projektów wręcz w niektórych przypadkach nie do oglądania ! Co do Django film jak dla mnie jest super takiego filmu spodziewałem się po Tarantino i taki dostałem !
Jak dadzą żółtego rewolwerowca to też mam się zachwycać? Albo jak będą latające smoki i spodki w westernie? Tak tanio mam się sprzedać, bo reżyserowi zabrakło fantazji na coś więcej, jak tylko udziwniać fabułę na siłę? To trochę za mało dla mnie, ale dla ogółu pewnie w sam raz. Jeśli film ma być podobny do Bękartów to raczej nie zachwycę się nim, chociaż pewnie nie będzie też tragedii.
Nie widać ich w nocy, a szanse w pojedynku rewolwerowców powinny być równe, nie? Dlatego powstał "W samo południe", anie "W samą pólnoc".
Jako że nadal nie wierzę że można być takim ceprem, przesyłam 3 linki do historycznych źródeł apropo czarnych kowbojów / rewolwerowców.
http://www.aaregistry.org/historic_events/view/jesse-stahl-black-cowboy-legend
http://plainshumanities.unl.edu/encyclopedia/doc/egp.afam.002
http://www.tshaonline.org/handbook/online/articles/arb01
To, że się w tamtych latach o czarnych pisało niewiele a jeśli już to tylko w kategoriach ekonomicznych / negatywnych ma również gigantyczne znaczenie, co akurat masz na filmie sportretowane. Przed 1900 znalezienie dobrego słowa w mediach w USA o czarnych i pozytywnych ich stronach było praktycznie niemożliwe.
Dziękuje natomiast za nazwanie mnie idiotą po tym, jak na twoją wyraźną prośbę, podałem ci przykłady afroamerykańsich rewolwerowców. Powyżej masz 3 linki do zapoznania się, jeśli Ci mało to użyj internetu to czegoś innego niż trollowania, wpisz w wyszukiwarkę co trzeba i się doucz - ja dla Ciebie wiedzy już nie będę szukał.
Wróć jak nauczysz się rozróżniać profesje. Jeśli mylisz poganiacza bydła z kolesiem pracującym bronią, to pewnie też nie rozróżniasz policjanta od dozorcy.
To definitywnie w 100% potwierdza wcześniejsza uwagę na temat poziomu twojego intelektu.
Wielu znanych rewolwerowców było kowbojami i odwrotnie, nie rozumiem czemu się upierasz przy swoim. Prawie każdy kowboj potrafił korzystać z broni palnej w stopniu niemal tak dobrym jak Dziki Bill. Bycie kowbojem to niebezpieczna praca. Złodzieje bydła, Indianie, zwierzęta - umiejętność strzelania była obowiązkiem. Czyli klasyczny kowboj pasuje do definicji rewolwerowca.
Takie pytanko gwoli uszeregowania spraw - trollujesz czy na serio założyłeś ten temat? Bo piszesz dość lakonicznie i tak naprawdę nie wiem gdzie Cię boli. Innymi słowy - jaki masz problem z tym filmem, ewentualnie z czarnoskórymi?
W jednej komedii był Czarny Rycerz :D Podobnie bodajże w Królestwie Niebieskim był wojownik-bandyta który napadł na kompanie tego hrabiego całego granego przez Liama Neesona.
Wiadome. Ale tam to było zręcznie wyjaśnione długiem wobec Robina. Stąd tego przykładu nie podałem. W innym filmie znowu Morgan gra kowboja mordercę (tak można to nazwać) Większym zgrzytem może być tylko okres. Przed wojną secesyjną taki widok był niezwykły. Po wojnie już częściej, ale wiadome że nie to samo co biali.
Pewnie masz na myśli Unforgiven.
Przed wojna secesyjna większość poganiaczy bydła to byli Negger i Latynosi. W czasie wojny i po niej ze względu na deficyt koni, oraz zmiany społeczne(miedzy innymi wywołane zniesieniem pańszczyzny we wschodniej Europie - imigranci i abolicje w USA), czarni zostali wyparci z tego "rynku".
Wracając do meritum - nie czytałem nigdy i nie znam nikogo, kto spotkał się z przypadkiem czarnego rewolwerowcy w Stanach.
Powiem szczerze też nie ale aż tak historią stanów się nie interesuje. Może byli pod koniec ery Dzikiego Zachodu, bo wiadome że przed wojną i zmianami nie było na to szans. Co do filmu 100% racji to Unforgiven :D
Byli oczywiście czarni z bronią (teoretycznie) tzw. buffalo soldiers, ale to ma pejoratywny wydźwięk. Oznacza kogoś niezdolnego posługiwać się bronią, ani niezainteresowanego walka/służbą.
A widziałeś kiedyś Batmana, Supermana albo Iron Mana? Postaci z Matrixa może? Romea, Julię albo Króla Artura? Avengersów? O ile mi wiadomo film kręcił Tarantino a nie Wołoszański. W "Inglourious Basterds" oddział Żydów polował na Hitlera, no i co z tego? W Hollywood powstają filmy o Nazistach z Księżyca ale chyba tylko półgłówek mógłby czerpać z nich wiedzę o świecie a tylko totalny frustrat czepiać się jakichś nieścisłości. Zwłaszcza że nie wynikają w tym przypadku z ignorancji tylko intencjonalnego zabiegu w ramach specyficznej konwencji. Tutaj nie chodzi o prawdę historyczną, wierne oddanie specyfiki epoki, uwarunkowań społecznych czy kulturowych tylko wariacje na temat westernu. Jak zależy Ci na faktach obejrzyj film historyczny albo dokumentalny. Ten film to fikcja i nikt nie udaje że jest inaczej.
Tak więc zapytam jeszcze raz: Twój ból dupy wynika z rasizmu woalowanego w niby prześmiewczą analizę dzisiejszego kina czy faktycznie trollujesz? Bo między wierszami słychać zgrzytanie ząbków na myśl o domniemanej 'kolejnej akcji afirmacyjnej' i wykradaniu przez "Negger" naszych białych ról. ;D Zawsze tak reagujesz? To że Cate Blanchett zagrała Dylana w "I'm Not There" to rozumiem złowieszcza propaganda gender wg Ciebie?
Nie, nie widziałem, nie mam zamiaru tez oglądać. Zostawiam te obrazy takim jak ty. Ale skoro jesteś tak oblatany w tym syfie to znasz może Czarnego Albinosa?
Nie ale znam paru bezmózgich intelektualistów. Jeden poznany całkiem niedawno bawi mnie niepomiernie w każdym swoim wpisie.
Widzę że synapsy Ci nie wyrabiają nieco... Przepustowość się załamała? Ktoś Ci pisze o konwencji danego gatunku czy manierze reżysera ale po co w ogóle analizować to co powiedział? Jeszcze coś by się zaczopowało. Lepiej powtarzać jak zdarta płyta jedno, dwa zdania. Widzę że rozmowa z Tobą jest bezcelowa. Jeśli jesteś trollem to wyjątkowo mało błyskotliwym a jeśli faktycznie masz się za konesera kina i ta odporność na fakty spowodowana jest nie tyle zgrywą co wrodzonym buractwem to szczerze współczuję. Choć bawi mnie to trochę...
Pozdrawiam a reszcie użytkowników odradzam dalsza dyskusję.
nie wiem czy wiesz ale rewolwerowcami na dzikim zachodzi byli byli bardzo często cowboye czyli chłopaki od krów a tymi chłopakami byli w 2/3 murzyni...
Czyli skoro rewolwerowcy często byli cowboyami, a ci w 2/3 byli murzynami, których najwięcej jest w Afryce, ergo najwięcej rewolwerowców było w Afryce?