PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620541}

Django

Django Unchained
8,3 498 879
ocen
8,3 10 1 498879
8,0 52
oceny krytyków
Django
powrót do forum filmu Django

Upadek tego świetnego niegdyś twórcy wspaniałych filmów zaczął się od słabego 'Death Proof', po obejrzeniu, którego byłem zaniepokojony stanem wyczucia Tarantino.

Niestety moje obawy potwierdziły się dość szybko, gdyż przyszła pora na beznadziejnych, prymitywnych wręcz kretyńskich 'Inglourious Basterds'. Ten film był tak idiotyczny, niedorzeczny pozbawiony smaku i sensu... brak mi tutaj po prostu słów, żeby w pełni wyrazić jak bardzo gówniany był ten film. Oczywiście można powiedzieć, że to było zamierzone itd. żeby było śmieszne i zabawne. Ale niestety te aspekty filmu, które były celowo utrzymane w formie 'tak beznadziejne, że aż śmieszne' tak na prawde nie są śmieszne lecz żałosne.

Podobno nadzieja umiera ostatnia... ale moja nadzieja na to, że ten kryzys w twórczości Tarantino jest tylko tymczasowy umarła wraz z obejrzeniem Django. Film jest po prostu żałosny i ewidentnie zrobiony pod cztery rodzaje odbiorców:

1) Odbiorcy 'Afroamerykańscy' - chociaż nie lubię tego określenia bo dlaczego określać czarnych obywateli USA w ten sposób? Czy na potomków białych w USA mówi się Euroamerykanie? Ale wracając do tematu... pierwszym rodzajem planowanych odbiorców tego gniota jest ta część czarnej populacji, która nie jest zbyt bystra i nie mogąca się pogodzić z przeszłością - lub są po prostu rasistami. Przeciętny rozsądny czarny człowiek z łatwością przejrzy przez tą żałosną próbę pozyskania 'czarnej' publiczności.

2) Odbiorcy będący ludźmi, którzy wierzą: a) zawodowym skorumpowanym krytykom filmowym; b) filmowej skwaśniałej już śmietance towarzyskiej, w której Tarantino ma niesamowite plecy; c) W Tarantino - przyzwyczajeni do tego, że robił kiedyś świetne filmy ludzie ci są zaślepieni i nie mogą dostrzec jego upadku.

3) Odbiorcy będący (mówiąc wprost) niezbyt inteligentnymi osobnikami dla których bezmyślna irracjonalna, idiotycznie wyglądająca rzeźnia z hektolitrami krwi tryskającymi jak woda z węża pod dużym ciśnieniem, jest najlepszą najbardziej ekstatyczną rozrywką pod słońcem. Oczywiście genialny Kill Bill miał tryskające fontanny krwi ale ten film był utrzymany w groteskowej filozoficznej konwencji.

4) Odbiorcy będący poprawniakami politycznymi. Oczywiście, że czarne niewolnictwo było niemoralne. Ale tak samo niemoralne było niewolnictwo feudalne w Europie, które jakby na to nie patrzeć było białym niewolnictwem. Bo nie wiem czy wiecie ale stany arystokracji, szlachty, mieszczaństwa i duchowieństwa uznawały stan chłopski za podludzi. Chłopi praktycznie nie mieli żadnych praw, i za zabicie chłopa groziła zaledwie skromna kara pieniężna. A zapomniałbym... za zabicie własnego chłopa nie było żadnej kary. Czy nadmieniłem już, że feudalizm w większości Europy trwał do XX wieku, a w niektórych państwach trwa nadal? Podać przykład? Prosze bardzo: Watykan - najbardziej feudalne państwo/organizacja na Świecie. Jeszcze jeden przykład? Wielka Brytania.

I teraz podsumowanie. Dlaczego Django jest beznadziejnym filmem? A no dlatego:

-Beznadziejne dialogi
-Beznadziejna niedorzeczna fabuła
-Muzyka z dupy - nie pasuje do westernu
-Przeciętne zdjęcia - żałosne zbliżenia na twarz, które nieudolnie próbują nawiązywać do spaghetti westernów.
-Słaba gra aktorska - Szczególnie Jamie Foxx. Wybija się tylko Dicaprio, który jak zwykle prezentuje wysoką klasę. A zapomniałby... warto nadmienić również Dona Johnsona. Don jest genialnym aktorem i szkoda, że zagrał w tak niewielu kinowych produkcjach.
-Film nie może 'się zdecydować' czy jest dramatem, komedią, czarną komedią czy filmem akcji. Np. w akcji jest dużo nieścisłości mieszając tym samym powagę sytuacji z infantylnym humorem - i nie, to nie jest groteska. To jest nieumiejętnie napisany scenariusz.
-Beznadziejny montaż - praktycznie losowe montowanie scen.
-Beznadziejne sceny walki - tak nudne, że po prostu nie chce się ich oglądać.

Oj dobra nie chce mi się już o tym rozpisywać. Ide spać... zniesmaczony...

ocenił(a) film na 6
vdm

"-Muzyka z dupy - nie pasuje do westernu" - hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!

ulania

Powiem krótko. Wystarczy popatrzeć w profilu tej osoby jakie oglądał filmy i jak je oceniał. Po zapoznaniu się stwierdzam, że nie ma o czym z nią dyskutować i tyle w tym temacie ;) A propos dyskusji na filmwebie. Zauważyłem, że prawie każda osoba zakładająca jakiś nowy temat ma się za konesera kina (patrz i na osobę w tym temacie). Zazwyczaj nie biorę w nich udziału, ale jak widzę jak taki "znawca" skrytykuje elementy filmu, które zostały dobrze zrealizowane to mówiąc trywialnie scyzoryk w kieszeni się otwiera.

Heskey

Recenzja taka jak i film. Za to reakcja zaślepionych fanów, gimbazy i neopedalstwa poniżej nawet tego poziomu.

ocenił(a) film na 10
janko_bzykant_

Ale z ciebie "basterd"!

ocenił(a) film na 9
janko_bzykant_

nie karmcie trolla

ocenił(a) film na 3
janko_bzykant_

Do wszystkich oczekujących odpowiedzi na komentarze... przepraszam nie miałem ostatnio czasu i całkowicie zapomniałem o tym poście. Stopniowo będę odpisywał na poszczególne komentarze ale nie dzisiaj. Zaczne od jutra.

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Każdy reżyser ma swoje lepsze i gorsze lata, Tarantino najlepszy był w Pulp fiction, czyli ponad 20 lat temu

ocenił(a) film na 10
janko_bzykant_

Domyślam się że jesteś trollem internetowym...Mogę się zgodzić że Jimmy Foxx zagrał tak sobie o tyle Christoph Waltz Oscarowo i oglądanie go jest czystą przyjemnością. Może dlatego właśnie mam zastrzeżenia do Foxxa, który nie potrafił jako główny bohater przebić kunsztu aktorskiego Waltza. Myślę jednak, że Foxx jest zwyczajnie przeciętnym aktorem bo w Miami Vice był cieniem Farella. Zresztą nie tylko Farell zagrał lepiej tam od Foxxa. Być może ten aktor nie potrafi być wyrazisty.

Leo mnie zaskoczył i zagrał prawdziwego ,,matherfacker" z dziecięcą twarzą.
S.L Jackosn - też na +

Dla mnie to typowy film Tarantino ale ... nie wiedziałem że Tarantino kręcił kiedyś realistyczne filmy. Fajnie że mnie uświadomiłeś :) Jakieś tytuły ??. Może ,, Od zmierzchu do świtu" ?? :)

ocenił(a) film na 3
magik30

oscarowo .... OMG,

janko_bzykant_


Na początku pomyślałem, że może gość się zna i warto go posłuchać ale gdy spojrzałem na twoje oceny, zwłaszcza ocenę Cube 2, to już wiem że jesteś zwykłym naturalnym debilem.

ocenił(a) film na 7
janko_bzykant_

Stary, spokojnie, bez pochopnych wniosków!

ocenił(a) film na 9
janko_bzykant_

No i uaktywnil sie prawdziwy bialy rasista tupiacy swinska nozka. " Those Damn Niggers! " Jak prawdziwy Redneck z poludnia Stanow ....

Sabcio1234

bambo w roli killera? ogolnie to powinien temu lowcy glow buty czyscic i jesc z ziemi a nie parkotac na koniu

użytkownik usunięty
janko_bzykant_

"Beznadziejne sceny walki - tak nudne, że po prostu nie chce się ich oglądać."

Hollywood to chyba kolos na glinianych nóżkach. Od choreografii walk mają jednego człowieka, którym był Yuen Woo-Ping. Zrobił choreografie do "Kill Bill", "Matrix", "Przyczajony tygrys, ukryty smok". Przy "Django" go zabrakło no i już mamy efekt, strzelanina na końcu była beznadziejna.

ocenił(a) film na 9

Odpowiadam jankowi bzykantowi: bzykasz nadal, czy już po odwyku?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones